Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny kg w dól!


Nic nie motywuje tak jak coraz mniejsze liczby na wadze! Bardzo się cieszę, jednak moim zdaniem efektu jeszcze nie widać. Może za 5kg.. A na pewno za 10kg! Zdecydowanie za mało ćwiczę, robie tylko pompki i brzuszki, staram się aby brzuszki były urozmaicone i nie było mniej niż 200. Chciałam skakać na skakance, bardzo to lubię i daje świetne efekty, jednak bolą piszczele. Właśnie nie mięśnie a kości, zaskoczyło mnie to.. Chyba będę musiała zrezygnować i włączyć Chodakowską zamiast tego. Partner ogólnie mnie nie motywuje,jemu wydaje się że owszem, robi wszystko by mnie zmotywować, a tak naprawdę bardziej dołuje. Powiem Wam że wcale nie ciągnie mnie to zjedzenia połowy pizzy czy kebaba, jest ok, pizza była w domu, wzielam 2 gryzki i zjadłam swoją kolbę kukurydzy. Piję dużo wody,chodzę trochę głodna, ale jest dobrze, wizja szczupłej sylwetki mnie naprawdę motywuje!

  • Wiosna122

    Wiosna122

    8 czerwca 2014, 13:51

    tak powinno być :) motywacja najważniejsza :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.