Udaję taką twardzielkę, którą nic nie rusza i niczego się ni boi. Niestety może na jawie tego nie odczuwam, ale podświadomie jednak boję się odrzucenia. Nie chodzi tutaj o moją wagę, ale o poczucie własnej wartości?! Nie wiem...Odkąd jestem z moim boyem - a to już półtora roku (jak dla mnie dużo, bo nigdy nie kochałam ze wzajemnością...), ciągle mam sny, w których jakaś dziewczyna mi go odbiera... Na samym początku te sny bardzo często się powtarzały (z różną fabułą ale to samo przesłanie), mniej więcej dwa razy w tygodniu. Śniło mi się, że np. idę sobie z moim a tu jakaś laska się do niego uśmiecha, mruga przy mnie i nawet stara się go ode mnie odciągnąć w jakiś sposób. Początkowo reagowałam w śnie strasznie dramatycznie, wręcz agresywnie, bo potrafiłam złapać ją za włosy, kopnąć w 4 litery, itp. :P Nigdy w życiu taka sytuacja mi się w rzeczywistości nie przydarzyła - jakby już coś takiego miało się stać prędzej odeszłabym obrażona i zerwała z moim niż kogoś pobiła... A tutaj wychodzi na jaw we śnie, że jestem waleczna:P No ale nie jest mi wcale tak do śmiechu. Inne sny dotyczyły sytuacji bardzo podobnych. Od jakiegoś czasu - może pół roku, miałam jedynie ze 3 sny tego typu. No i dwa dni temu znowu to samo... Tym razem nie pobiłam dziewczyny ale dusiłam wszystko w sobie i poczułam się strasznie osamotniona, zagubiona i bezsilna. Tak jakby oprócz tego, że obawiam się odrzucenia, porzucenia, to jeszcze chciała zapanować nad uczuciami innej osoby na tyle, by wiecznie była mną odurzona... Miłość jest wieczna... ponoć. Tylko dlaczego tyle związków w około się rozpada, zdrady są na porządku dziennym, a faceci mając swoją dziewczynę oglądają się za innymi?! Nie chodzi tutaj nawet o mojego. Choć na początku to był problem, zdarzało mu się oceniać inne dziewczyny będąc ze mną na spotkaniu. Powiedziałam mu jak się wtedy czuje i jakby on się zachował, gdybym ja tak postąpiła. Chyba sobie nie zdawał sprawy jak to faktycznie wygląda, bo nawet nie musiałam demonstrować mu tego udowadniając:P Nie lubię stosować powiedzenia: Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Wolę rozmowę... jednak jakby ona nie odniosła odpowiedniego skutku to trzeba by zmienić środki perswazji. Okazało się to zbędne, bo już więcej nie okazał zainteresowania ubiorem (zbyt dużym dekoltem, czy wystającymi stringami) ani inną częścią nieznajomej dziewczyny w mojej obecności. Prawda jest jednak taka, że mnie chyba boli najbardziej fakt, że ja nie potrafię podziwiać innych chłopaków. Straciłam całkiem zainteresowanie innymi, nawet sprężyste, umięśnione ciałka na basenie nie robią na mnie wrażenia. Po prostu mój chłopak jest w centrum mojego zainteresowania jeśli chodzi o płeć męską. Wystarcza mi, że on widzi we mnie kobietę i mi to okazuje. Chyba jestem dziwna ;/ nie wiem oziębła czy cóś?! Mam nadzieję, że w przyszłości będę miała sny że ktoś mnie uwodzi a nie mojego boya :P hahahah
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
juliettttt
1 grudnia 2010, 14:26kochana, nie ma co wierzyc w sny i sie nimi przejmwac! ;-)
Kopara26
1 grudnia 2010, 14:09Mówią że jak si się że się umiera to znaczy że się będzie długo żyło więc myślę że ty ze swoim facetem będziesz długo skoro masz takie sny. Co do snów to mam tez czasami takie drastyczne ale mój mi się zazwyczaj w erotycznych snach śni.