A raczej drga - troszkę w dół, troszkę w górę, generalnie ciągle koło 83 kg. Ale muszę przyznać, że nie trzymałam do końca diety w ostatnich dniach. Dziś było lepiej:
Mam nadzieję, że nic dziś już nie zjem. Za dużo mi wychodzi kalorii z węglowodanów... To te owoce. Muszę trochę przemyśleć dietę.
W ramach aktywności za mną 2 godziny marszu.
snowflake_88
17 maja 2015, 19:43Raczej przy tak małej kaloryczności nie liczyłabym na spadek wagi, organizm broni się jak może i nie chce oddawać zapasów. Ewentualnie spadnie Ci trochę woda z rozpadu mięśni, co w przypadku jedzenia tak małych ilości białka jest bardzo możliwe. A brak mięśni przy otłuszczeniu to wizualnie jeszcze większe otłuszczenie bo ciało przestaje być jędrne. Tłuszcz w ilości 13 g to dla kobiety proszenie się o problemy hormonalne.
Motywacja_do_zdrowia
17 maja 2015, 19:51Tak masz rację z tym białkiem i tłuszczem, muszę nad tym popracować
araksol
17 maja 2015, 19:34Ty też widzę, że na niskokalorycznej. Ruszy...
Motywacja_do_zdrowia
17 maja 2015, 19:42Musi ruszyć :)
Motywacja_do_zdrowia
17 maja 2015, 19:42Musi ruszyć :)