nie mam ciśnienia na odchudzanie a tym bardziej na dietowanie... jem w miarę normalnie, przestrzegam godzin posiłków, i codziennie(pon-pt), na dwie godziny ulatniam się z domu by wyrwać się monotonii kury domowej i matki polki:) wymiary pomalutku się kurczą, wagowo nie wiem bo baterie padły...:) i się nie przejmuję:) jedyne o czym teraz marzę to mieć mniejsze wymiary w połowie lipca:) luzik:)
miłego dzionka
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
piteraaga
15 maja 2013, 11:19Miłego! A co z rowerem?