Nowa praca niestety pochłania mnie totalnie... pół dnia przed kompem, chce ze wszystkim zdążyć, nie mam czasu na jedzenie,a wieczorem przychodzi głodomorra.... :(
Na szczęscie to już ostatni tydzień takich intensywnych przygotowań, w przyszłym tygodniu ruszamy z kopyta, wiec czas pracy powinien sie pomału regulować...
Moja waga balansuje tam i z powrotem, jutro postaram się grzecznie przyrządzić sobie posiłki na cały dzień już rano.
Nie poddawajcie:) Daje sobie czas do końca roku na osiągnięcie sukcesu w odchudzaniu:) może nawet celu założonego na pasku:)!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
zyfika
12 czerwca 2013, 07:58Ja lubię takie zabiegane i zapracowane dni właśnie ze względu na to,że nie ma czasu myśleć o jedzeniu.Cel osiągniesz,jestem tego pewna!!!!Pozdrawiam!
Karolina210.karolina
11 czerwca 2013, 22:24Z tą pracą bywa naprawdę różnie. Ale myśl z przygotowaniem posiłku do pracy jest świetna. A wieczorkiem można coś poćwiczyć. A co do nie utracenia wiary w siebie to masz kompletna rację. Życzę Powodzenia !