Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Smutno i szaro 2
8 marca 2013
Dziś jakoś pogoda była adekwatna do dnia. Dzień kobiet.... zapomniałam ,ze takowy jest . W każdym razie po pierwszej części pogrzebu jakoś mi tak troche lepiej. Miałam nie oglądać babci w trumnie, ale nie pożegnałam się z nią i cos mnie tam ciągnęło . Poszłam pożegnałam się, popłakałam i jakoś lżej mi . Jutro już nie będzie chyba tak ciężko, bo to prochy będą odprowadzane do grobu, nie trumna wiec jakos podswiadomie wiem,ze bedzie jakos lepiej. Trzeba się ogarnąć i wrócić do normalnego życia. Kochałam babcie i kochać będę , ale nie moge siedzieć i płakać bo to niczego nie zmieni. Muszę się ogarnąć. Dzisiaj ju nawet spokojnie o tym mówiłam, nie z płaczem, oczy nawet doprowadziłam do porządku. W poniedziałek wracam do pracy ćwiczeń, diety. Właściwie to diety teraz nie miałam, mało co jadłam, najważniejsze nie wróciłam do palenia mimo takiej smutnej sytuacji. Zamówiłam właśnie w preorderze książke Chodakowskiej. Czekam na nia z niecierpliwością. Postanowiłam,że na poprawę humoru zrobie sobie pazurki żelem o kolorze łososia., :D Dziękuję za słowa otuchy o wsparcie jakim mnie obdarzyłyście. Dziękuję bo to dla mnie dużo znaczy. Dziękuję raz jeszcze. Teraz czekam na Michała i jade do niego , jutro pogrzeb part 2. no i koniec smutków. Trzeba powspominać na stypie babcie w dobrych sytuacjach. A nie się smucić. Miłego weekendu wam życzę.
Camille1987
8 marca 2013, 22:05Dobrze ze nie wróciłaś do palenia ... Ja też przechodzę ciężkie chwile w związku z chorobą mamy, ale palenie wzbudza we mnie odrazę!! Trzymaj się Kochana :***
ruda19888
8 marca 2013, 21:18trzymaj się!!!