walka trwa. nadal na ćwiczenia brak czasu, za to zdrowe odżywianie się udaje :)) jedyne wpadki to oczywiście te wstrętne słodycze!!! ale przekonałam się do gorzkiej czekolady,więc super.. nadal nie mogę zwalczyć przeziębienia, witamina C mi nie pomaga ... piję wodę z połówką cytryny(oczywiście dodaję trochę cukru,bo inaczej-CIĘŻKO) ale i tak bez zmian
chodzę i kiicham bez końca!
teraz czeka mnie szkicownik, nie mam pomysłu na rysunki...
ale najpierw
kolacja!
najpyszniejsza na świecie sałatka owocowa
-1 banan
-1 kiwi
- pół dużego jabłka
- pół pomarańcza
- malinki
- truskawki (mrożone miałam)
wszystko polane sokiem malinowym! palce lizać!