Dzisiaj ważenie. Wczoraj dieta nie poszła mi najlepiej, odczuwam po tym zębie dziwne ataki ogromnego głodu, jakbym miała nadrobić, to czego wcześniej nie jadłam,eh.. o 22 zjadłam jeszcze trochę łazanek, a dziś rano padaaaaam z głodu i zjadłabym konia z kopytami! Trzeba ten efekt szybko zwalczyć.
No i mimo wyskoków, małej ilości ćwiczeń - 1 kg! Równiuteńko! z 69,6 na 68,6...
jeszcze 3kg i waga zrobi się jeszcze piękniejsza ;-))))
Jestem bardzo z siebie dumna :) W tym tygodniu czas na extremalne ćwiczenia, bo ostatnio zawaliłam przez te leki i wszystko inne ;-) do boju. kolejny kilogram na minusie się przyda :))
miłego dnia - ja śmigam do laryngologa na kontrol :)
malutkanat
22 lipca 2013, 23:37Gratulacje! A u mnie dlatego tyle ze woda zeszla, I juz wiecej pic sie nie da:) uwierz mi u mnie czasem 3l wody plus herbata schodza :) u mnie wystarcza regularne posilki bez podjadania i cwiczenia wtedy jest spadek... no i bez slodyczy.
MONlKA
22 lipca 2013, 21:34dzięki Kochane :))))
Leyla1203
22 lipca 2013, 20:39O to chodzi! Trzymam kciuki! :)
tobecomeabitch
22 lipca 2013, 14:23gratuluję !
naajs
22 lipca 2013, 10:44gratuluję i życzę dalszych sukcesów :)
aleschudlas
22 lipca 2013, 10:07powodzenia :)