Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
masakra masakra masakra


jeszcze raz, podsumowując dzisiejszy, przerażający dzień...
przegięłam, teraz umieram z bólu brzucha i piję zieloną herbatkę 

śniadanie: kromka ciemnego chleba z masłem i swojską kiełbasą ( ok. 200 kcal? )
drugie śniadanie: jogobella light (60 kcal) no  i zapomniałam o plasterku sera, który też był
obiad: zupka brokułowa, niestety z proszku   (200kcal)
następnie:
- dwie babeczki ( jedna z bitą śmietaną, druga z suszonym kokosem )
- kawałek ciasta z bitą śmietaną i jagodami
- makaron z piersią z kurczaka i grzybami w sosie ( mała ilość )
- pierś z kurczaka w panierce ( mała ilość )

właściwie, to każdego po trochu. spędziłam cały dzień w kuchni, tu coś podjadłam, to tam..
masakra
a przed chwilą złapałam się za swojską kiełbasę. na szczęście ogarnęłam się i odłożyłam po dwóch gryzach

jutro zaczynam pilnowanie się. jadę na grzyby do lasu, więc czeka mnie sporo godzin marszu. oby nic mi nie przybyło po dniu dzisiejszym : ( postaram się zmobilizować i wskoczyć jeszcze na orbiterek. oby mi się udało.. oby!
  • lalala49

    lalala49

    17 lipca 2012, 21:01

    Też chce do lasu ale boje się węży żab ropuch itp :D Powodzeniaa Uda Się :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.