Dzień dobry wszystkim! ;)
Wieki mnie tu nie było, ale ponownie pokornie wracam. Tym razem mam nadzieję, że na stałe.
Dużo się u mnie zmieniło. Na początku marca rozstałam się z narzeczonym, a raczej to on mnie zostawił. Wiele tu o nim kiedyś pisałam, więc i teraz mogę się tym podzielić. 4,5 roku poszło w zapomnienie. Także 8 marca przeprowadziłam się z Trójmiasta ponownie na Dolny Śląsk i wróciłam pokornie do rodziców. Wszystko jest inne i jakoś dziwnie się odnajduję w nowej rzeczywistości. Nie jest źle, po prostu inaczej i to chyba oczywiste, ale niestety jestem osobą, która nie lubi zmian, więc nie zawsze jest kolorowo. Mniejsza już w sumie o to.
Teraz rachunek sumienia.. ;)
Na początku marca ważyłam 101,6 kg - owszem, o wiele za wiele, ale jakoś przestałam panować nad wieloma rzeczami, nie tylko nad wagą.
Moja obecna waga, to -> 94,2kg
Przez marzec schudłam 7,2kg , może nie tyle przez marzec co przez pierwsze 2 tygodnie od powrotu. Niestety przez rozstanie wpadłam w taką obsesję wagi, że potrafiłam przez cały dzień nie zjeść nic, bo panicznie bałam się przytyć. Nie oszukujmy się, rozstanie trochę zaważyło na mojej samoocenie i miałam z tym ogromny problem, ale na szczęście tamten etap już za mną. Teraz nie odżywiam się może najlepiej, ale staram się jeść jak najlepiej mogę na chwilę obecną i nie wpaść znowu w tą gównianą obsesję. Błagam, jeśli ktoś to przeczyta, to nie osądzajcie mnie, bo to już za mną, a na pewno mi nie pomoże.
Teraz wracam do zdrowszych nawyków, uczę się pić wodę, bo ciężko jest się przyzwyczaić. Staram się ruszać, ale nie zawsze wychodzi. I największy problem to oczywiście słodycze. Ale wszystko na spokojnie.
Skoro jestem teraz singielką, to mam dużo czasu by skupić się na sobie. Niestety wbrew pozorom to też nie jest takie łatwe, bo nauczyłam się robić wszystko dla drugiej osoby i wszystko z drugą osobą. Więc przez pierwsze 1,5 miesiąca nie byłam w stanie nawet nic obejrzeć, bo nie miałam ochoty sama... Głupie? Cholernie. Ale mózg nie zawsze współpracuje i czasami płata figle.
Teraz czuję już, że jestem gotowa by zająć się sobą. Więc startuję.
I będę tu częściej! ;)
Miłego dnia wszystkim! ;)
iamcookie3
2 maja 2021, 08:34hej Monia, ciekawe czy mnie pamiętasz :p akurat kiedy weszłam odwiedzić po 2 czy 3 miesiącach viatlie patrzę a wpis dodalas Ty. a myślałam że zniknęłas stąd na dobre. taki przypadek. no i biłam się z myślami czy założyć tu konto tylko po to być napisać ci ten komentarz czy nie no ale jak widzisz założyłam i komentarz właśnie się pisze. duże zmiany u Ciebie! dobrze, że bierzesz życie za rogi. i... samej siebie nie opuścisz więc dbaj o siebie jakbyś dbała o swojego najlepszego przyjaciela :)
#Mon!ka
2 maja 2021, 21:39Oczywiście, że pamiętam! 😉 I cieszę się, że założyłaś to konto, bo byłaś trochę moim mentorem i dobrą duszyczką tu, która zawsze była 😉 mam nadzieję, że to nie konto pod ten jeden komentarz i że zostajesz tu! Buziaki :*
iamcookie3
3 maja 2021, 23:59a no nie wiem jak to będzie. z powodu ludzi chciałam tu być i z powodu ludzi dobrze bylo mi stąd zniknac. nie chcę się przypadkowo zamknąć w wirtualnym świecie, ostatni rok był trudny i też muszę ogarnąć swoje życie. jak stąd znowu nie znikiesz to do Ciebie będę zaglądać ! :P
Marcioszynka
29 kwietnia 2021, 09:48Podjęłaś decyzję o zmianie i to już jest pierwszy krok:) Teraz potrzeba konsekwencji. Trzymam kciuki! :)
#Mon!ka
2 maja 2021, 21:39Dziękuję bardzo :)