Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
do przodu! :) ale..


o dziwo jakoś idzie...
 Na diecie jestem w sumie od miesiąca a prawie 6 kg za mną. Jak dla mnie to jest sukces zważywszy na to że nie do końca jest wszystko tak jak powinno. Zdarzają się wpadki i to porządne<;/> ale jestem tylko człowiekiem. Jestem silna i cały czas z tyłu głowy jest głosik który mówi: ,, nie jedz tego! weź sobie marchewkę zamiast karpatki". Wytrzymam. Wiem i jestem gotowa na dalsze podboje i zbijanie wagi:)



P.S. Bardzo proszę o rady jak radzicie sobie z pokusami  na imprezach rodzinnych gdzie są suto zastawione stoły czy pokusą zimnego piwka..

  • praemyslao

    praemyslao

    22 lutego 2015, 18:30

    Chyba częścią sukcesu jest planowanie - jeśli Wiesz, że idziesz na imprezę warto zaplanować z góry co Chcesz zjeść i ile i uwzględnić to w diecie. W teorii jestem dobry ;) pozdrawiam. Gratulacje!!!

  • eatmango

    eatmango

    8 listopada 2012, 23:39

    pięknie Ci idzie , ale powiedz mi jak zrzuciłaś tyle w miesiąc ! doradź mi coś , co takiego robisz ? ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.