Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wpomnienia


Dziś idę na moją ulubioną zumbę. Daje mi tyle energii, a przy tym spalam zbędny tłuszczyk. Ciekawa jestem jaka będzie moja dieta bo zaczynam od poniedziałku. Moim głównym problemem są słodycze i kebaby o tak to uwielbiam. Moja historia odchudzania pewnie jak wielu kobiet zaczeła się już od gimnazjum (14 lat). Kiedy byłam mała i chodziłam do podstawówki byłam chudym dzieckiem i rodzice musieli wciskać we mnie jedzenie na siłe. Niestety to sie zmieniło i zaczęłam przybierać na wadze kiedy poszłam do gimnazjum, wtedy myśle, że było to spowodowane dodatkowymi obiadami w szkole. W końcu wziełam się w garść ale zrobiłam najgorszą głupotę a mianowicie głodówka. Przez 3 miesiące schudłam bardzo dużo, jak dla mnie wtedy bo z 10kg. Z niższą wagą wkroczyłam w liceum. Tam nie miałam większego problemu z wagą gdyż był w-f 3 razy w tygodniu i taki ruch wystarczał mojemu organizmowi. Kiedyś go nienawidziłam, a teraz myśle, że nie raz uratował mi skórę. Niestety czasy liceum szybko mineły i zaczeło się tycie. Studia cały weekend siedzenia i podjadania, mój narzeczony, który nauczył mnie jeść produkty typu fast-food i przede wszystkim siedząca praca. To wszystko spowodowało, że z wagi w której kończyłam liceum 58 kg zrobiło się po zakończeniu studiów licencjackich 77kg. Poszłam na magisterke i wziełam się za siebie. Początkowo własna dieta najpierw diucan (który spowodował nadmiar kwasu moczowego w organizmie co lecze do dziś), później różne diety 1000 kcal. Schudłam do wagi 69 kg i pojawił się zastój. Poszłam więc do dietetyka i schudłam do 61kg. Teraz moja waga waha się od 62-63 kg zależy czy rano, czy wieczorem i oczywiście od jedzenia w ciągu dnia. Przy dietetyku także waga sie zatrzymała i nie chciała ruszyć przez ponad 2 miesiące. Straciłam więc entuzjazm i zamiast dawać pieniądze na dietetyka i ciągłe pobieranie krwi wole to przeznaczyć na aerobik i zaczełam chodzić 2-3 razy w tygodniu. Wcześniej była to siłownia ale nie dawała takich efektów. Teraz moja wola osłabła i przybył ten kilogram więc postanowiłąm wziąć się za siebie w Vitalia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.