Waga nic nie drgnęła. Trudno żarło się to teraz ma się efekty. Nie załamuję się. Chyba zważę się dopiero w piątek.
Siedzimy z Martynką w domu i nudzi nam się trochę. Na dworze tak wieje, że nie ma szans na choćby mały spacer. Dziś do Martynki przyjdzie koleżanka to trochę się dziecko rozerwie. Ja wykorzystuje czas na sprzątanie. Oczywiście robię to w przerwach, gdy nie gramy, nie układamy puzzli albo nie gramy w ulubiona od kilku dni mojego dziecka czyli POMIDOR. Ma przy tym kupę śmiechu. Mąż pracuje teraz na 18 więc ja jak małe dziecko chodzę spać o 21. Ostatnio nie dam rady dłużej wysiedzieć
Miłego dnia chudnijmy.....
vitalia92
5 listopada 2014, 14:10Nie ma co za czesto sie wazyc :) waga spadnie na pewno :)
red_rose
5 listopada 2014, 08:43Daj sobie czas, waga zacznie spadać :) Fajnie, że miło spędzasz czas z córcią :)
ZizuZuuuax3
5 listopada 2014, 07:55Spokojnie waga ruszy. Proponuję zważyć się w poniedziałek, przynajmniej weekendu nie zawalisz bo będziesz wiedziała że musisz się postarać :) ja ostatnio też chodzę spać bardzo wcześnie ale za to mogę wcześniej wstać :) Miłego dnia!