Tyje, tyje i jeszcze raz tyje! Zmieniłam prace, jestem przez 8 godzin w ciągłym ruchu ale podjadam i to pewnie dlatego. Pracuję w cukierni ale jak tak dalej pójdzie to będę musiała przenieść się do sklepu żelaznego. Tam nie będę podjadać. Czuję się jak kaleka normalnie obrastam w tłuszcz. Nie mam siły ciągle się pilnować ale wiem że muszę bo będzie coraz gorzej.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Cathwyllt
25 sierpnia 2017, 10:56Sklep żelazny dobry pomysł, zamiast podjadać będziesz ćwiczyć z ciężarami :) A tak poważnie, to pierwszy krok już zrobiłaś - zrozumiałaś, że źle się dzieje i postanowiłaś działać. Teraz tylko wprowadzić postanowienie w życie :)
zlotonaniebie
25 sierpnia 2017, 10:14Jak byłam mała to mi się wydawało, że pracować w cukierni to najlepsza praca na świecie :) Teraz też myślę, że jest fajna, ale dla osoby odchudzającej się to taka trochę próba charakteru. Sklep żelazny to ostateczność, ale po drodze jest warzywniak... ? Oczywiście żartuję, ale tak mnie rozśmieszył ten sklep żelazny :))