Cześć Pam,
Oj dziś nie jest tak gładko. Mój progres się lekko cofnął, no ale cóż byłoby zbyt łatwo gdyby wieczorny głodek poszedł szukać sobie nowej pani tak szybko. Czyli tak w skrócie...znowu jestem głodna
Pół biedy, że tylko wieczorami. Gdybym tak miała cały dzień chyba bym zwariowała.
Ogólnie dzisiejszy dzień uważam za udany. Dietowanie w 100% Gdyby udało mi się poćwiczyć byłoby jeszcze lepiej, ale niestety trzeba jeszcze trochę czasu na regenerację.
Tak więc zrobię jeszcze kilka brzuszków (dobrze, że chociaż to mogę robić) i akcja regeneracja.
Spokojnej nocy i do jutra.
M.
SylaNaDiecie
10 stycznia 2015, 13:30Monia, może spróbuj się jakoś wspomóc? Ja dostałam niedawno do testowania Prolavię, ten suplement diety, który sprzedaje Vitalia. Kupić bym nie kupiła, ale skoro dostałam, to jem ;) No i muszę przyznać, że przynosi taki efekt wypełnienia żołądka, że ja głodu nie czuję. Chociaż ja raczej nie miałam z tym problemów, ale teraz bywa np. że zjem ten kisiel rano, po pół godziny powinnam zjeść śniadanie, ale nie czuję głodu i zapominam o tym...
monika_i7
10 stycznia 2015, 21:29Hej Sylwia :) uuu aż tak to działa. Dość hmmm brutalnie :) Wydaje mi się jednak, że tego nie potrzebuję. Głód dopada mnie późnym wieczorem więc wolę po prostu iść spać zamiast się męczyć. Jak widzisz troszkę mnie przybyło od ostatniego czasu i tak naprawdę dopiero zaczynam moją walkę z kilogramami. Pamiętam, że za pierwszym razem miałam tek samo. Jesteś jeszcze w naszej grupie? Jak tak to pozdrów dziewczyny. Ja zostałam wykopana we wrześniu jak wyjechałam na ślub i podróż poślubną. Chyba dlatego, że się długo nie logowałam :( Wróciłam do domu, zaglądam na vitalię a tu zonk...brak grupy wsparcia. W sumie nic dziwnego. Trzymaj się i powodzenia.
monika_i7
10 stycznia 2015, 21:29Komentarz został usunięty