Cześć, znów jestem głodna :(
Nie ma to jak miły wstęp nie?
Dzień 2: trzymam się diety jak napisałam wczoraj w 99%. Czuję się jakby to był dzień 100 ale cóż. W ciągu dnia jest naprawdę ok. Dziś nawet wstałam półtorej godziny wcześniej i sądziłam, że będzie problem przed drugim śniadaniem, ale nie. No a teraz mamy godzinę 21 a mi żołądek wklęsł. No cóż coś za coś.
Właśnie zadzonił mąż z pytaniem czy mam ochotę na wino. Kusi... kusi...kusi...ale kategorycznie NIE! Chyba muszę iść wcześniej spać. Hmmm, dobranoc.
M.
emiiily
7 stycznia 2015, 19:38Mój S ostatnio wyciągnął grzane wino, które kupił na święta...niestety nie byłam w stanie odmówić:D ale wczoraj byłam okropnie głodna wieczorem, normalnie bym konia z kopytami zjadła, musiałam przez to wcześniej iść spać;p
monika_i7
8 stycznia 2015, 23:04Hahaha robię dokładnie tak samo jak wieczorem dopada głodek :) Powodzenia życzę w dalszej walce.
ertna
6 stycznia 2015, 22:11Witaj u mnie też drugi dzień diety...pomalutku do przodu...powodzonka i trzymam kciuki :) pozdrawiam :)
muminek123
6 stycznia 2015, 22:08hihihi ale jesteś uparta pozdr
monika_i7
8 stycznia 2015, 23:05Mówią, że jak osioł :) Zwłaszcza jak na czymś mi zależy :)