No i minął drugi dzień mojej diety. Uczucia mam mieszane, gdyż stanowczo za dużo:
a/ przebywam w kuchni (zaznaczam, że nie lubię gotować), a to nie wpływa korzystnie na moją psychikę. Człowiek na diecie powinien kręcić się z dala od lodówki :)
b/ spędzam czasu przy komputerze sprawdzając produkty do kolejnych potraw (o przeglądaniu forum nie wspomnę ).
A tak na serio... jest smacznie (z małymi wyjątkami ;). Muszę koniecznie wprowadzić modyfikacje co, do różnorodności posiłków. W ciągu tygodnia nie dam rady spędzać tyle czasu na przygotowanie jedzonka...
Zastanowię się, może jednak przejdę na poniższą dietę: