na jogę znów zaspałam - w tygodniu jest znacznie lepiej ale zaraz jadę na siłownię
pycha lasania oczywiście była :)
ale wcześniej był spacerek na koniki na Partynice.(wróciły wyścigi)
dieta : poprawna
ś: tost plus ogórek małosolny, kilka marchewek
2 ś jogurt gruszkowy
o: lasania ze szpinaczkiem i jagnięciną - mężuś jest mistrzem świata w gotowaniu(ja tylko pomagam) plus mizeria i pomidory z mozarellą
d: nektarynka, 2 lody z soków
po siłowni pewnie będzie arbuz :)
czytam sobie Superlinię, mąż wyszukał artykuły na temat treningu interwałowego i mam zamiar dziś go wypróbować.
miłego popołudnia .
blabli
12 sierpnia 2012, 19:20Gratulacje spadku. Pozdrawiam.
Klaudia121444
12 sierpnia 2012, 19:00Brawo zawsze coś... zawsze dla mnie joga to było beznadziejne..serio to coś działa ?
iamnothappy
12 sierpnia 2012, 18:55:)