rano zaspałam na jogę i nie zdążyłam poćwiczyć niestety :(
dieta ś: jogurt i arbuz, 2ś serek wiejski sok grejfrutowy, o:pomidorówka, p:maliny i jeżyny. kawa, woda, herbata zielona, herbata z sokiem.
1,5 godziny siłowni było :)
jak dobrze że jutro piątek a właściwie piąteczek :) jutro mam umówioną kosmetyczkę i peeling kawitacyjny. jutro to też dzień odpoczynku - nie idę na siłownię - mąż ma wychodne :) a i jeszcze fryzjer jutro :) waga jest cały czas uparta i nie chce się przemieścić ani o gram. może jutro będzie lepiej :)
życzę miłej nocki. zimno dzisiaj tylko 9 stopni.
blabli
9 sierpnia 2012, 23:22Waga w końcu musi być łaskawa. Piątek zapowiada się fajnie. Pozdrawiam.