Hej,
ostatnimi czasy nie bardzo miałam czas na to by tutaj zaglądać. Powodów parę: mnóstwo pracy, mieszkanie z koleżanką, studia.... można by wymieniać... Jedna zła wieść, mieszkanie z koleżanką nie wychodzi mi na dobre, pod względem wagi :((( Przytyło mi się :(((( Wina jest jednak tylko moja bo trzeba było się pilnować a nie poddawać temu co robi otoczenie. No nic, dzisiaj weszłam na wagę i się przestraszyłam. Trzeba wrócić na dobrą drogę :)))) Teraz mam trochę więcej czasu w pracy więc biorę się ostro. Co prawda koleżanka jeszcze ze mną mieszka ale po pierwsze postaram się powstrzymywać, po drugie muszę wrócić do ćwiczeń. Na drodze mojej stoi parę przeszkód: uczelnia i pisanie prac, mama złamała znowu rękę więc wszystkie obowiązki domowe są na mojej głowie...
heh będzie ciężko ale mam nadzieję że dam radę! Trzymajcie proszę kciuki :)))
Z dobrych wiadomości: odebrałam projekt mojego domku i co prawda z zewnątrz nie jest jakiś extra ale wewnątrz ma dokładnie wszystko to co chciałam :)))) W najbliższym czasie chcę podskoczyć do starostwa go zawieść do akceptacji :)))
W pracy jest ok, udało mi się ze wszystkimi projektami (choć ciężko było), więc bardzo się cieszę :-)))
Lecę Was poczytać :-)
Pozdrawiam
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kejtlajf
27 listopada 2012, 16:57zmobilizuj do wspólnych ćwiczeń koleżankę :) pamiętaj, że we dwie będzie Wam raźniej :) re: dziękuje za miłe słowa :*
MllaGrubaskaa
27 listopada 2012, 13:00Ja kupowałam orbitreka już dość dawno (jakieś 10 lat) , i wiem jedno warto pójść po taki sprzęt do sklepu sportowego i zainwestować troszkę więcej kasy. W takich sklepach za zwyczaj sprzedawca potrafi też dobrze doradzić. Ja mam orbitrek firmy York i jak na razie działa bezawaryjnie , w tamtych latach co ja kupowałam swój sprzęt wiele siłowni miało właśnie na wyposażeniu cały sprzęt tego producenta.
lwica1982
27 listopada 2012, 10:47jestes, wkoncu! tak dluugo cie nie bylo!mam nadzieje ze twoja mama szybko wroci do zdrowia! 3maj sie xoxo
MllaGrubaskaa
27 listopada 2012, 08:26Mnie mieszkanie z koleżanką wychodziło na dobre , koleżanka świetnie gotowała , ale była wegetarianką więc jedzonko zdrowe i nie tuczące. Fajnie że masz już projekt własnego domku , powodzenia w załatwianiu dalszych formalności :))