Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kije w ruch ;-).....


W zeszłym tygodniu na nowo polubiłam się z kijkami do nordic walking :).

W zasadzie to cały czas je lubiłam tylko gorzej z czasem na ich wykorzystanie.....

Przy dwójce dzieci 7 i 3- latków a do tego sama........ sami rozumiecie ;)

Niby to nic takiego, co niektórzy śmieją się mówiąc, że to sport dla emerytów ale mięśnie pracują jak ta lala i dają wycisk. Wszystko zależy od tego jak się z kijkami chodzi, tzn ważna jest technika, bo przecież chodzić można różnie ;)

Postanowiłam sobie, że będę chodzić codziennie o ile oczywiście nic nie stanie na przeszkodzie ( mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z postanowieniem) i póki co chodzę ok 1,5 godz i robię 5-8 km 8). Z czasem jak mięśnie już nie będą się "buntować" i zakwasy odpuszczą wydłużę trasę.

Dołączam zdjęcie dla zainteresowanych.....

........ ile mięśni pracuje podczas zwykłego marszu, a ile chodząc z kijami.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.