Kochane Odchudzaczki :O)))))
Już tydzień jak chodzę z Kasiulką na kijki. Pierwszy sukces - 1kg mniej, i po pół cm mniej w udach i talii. Jest też "niewielka" porażka - kupiłam sobie wagę elektroniczną i nie zgadniecie......................................... pokazuje 2kg wiecej niż moja stara poczciwa wagunia łazienkowa. Jak stanęłam dziś aby zobaczyć super efekty na nowej wadze, to myślalam, ze ja z marszu przez okno cisnę. Po krótkiej naradzie z Kasiulką postanowiłam, że będę brała pod uwagę pomiary z.............................nowej wagi. Jakoś to przeżyję. Jak będę sumiennie kijkować to z pewnością już niedługo osiągnę wagę do której tak podążam :O))))))
Póki co gorąco polecam nordic walking, bo jest naprawdę superowy, ale najlepiej z kimś a nie samemu :O))))))
Pozdrawiam i życzę milej i spokojnej nocki, pa
desperatkaaaa
27 kwietnia 2010, 22:23Masz rację nordic walking jest świetny można chodzic godzinami i kręgosłup nie boli:)