Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kijki, kijki i jeszcze raz kijki :O)))))))


 Kochane Odchudzaczki :O)))))

Już tydzień jak chodzę z Kasiulką na kijki. Pierwszy sukces - 1kg mniej, i po pół cm mniej w udach i talii. Jest też "niewielka" porażka - kupiłam sobie wagę elektroniczną i nie zgadniecie......................................... pokazuje 2kg wiecej niż moja stara poczciwa wagunia łazienkowa. Jak stanęłam dziś aby zobaczyć super efekty na nowej wadze, to myślalam, ze ja z marszu przez okno cisnę. Po krótkiej naradzie z Kasiulką postanowiłam, że będę brała pod uwagę pomiary z.............................nowej wagi. Jakoś to przeżyję. Jak będę sumiennie kijkować to z pewnością już niedługo osiągnę wagę do której tak podążam :O))))))

Póki co gorąco polecam nordic walking, bo jest naprawdę superowy, ale najlepiej z kimś a nie samemu :O))))))

Pozdrawiam i życzę milej i spokojnej nocki, pa

  • desperatkaaaa

    desperatkaaaa

    27 kwietnia 2010, 22:23

    Masz rację nordic walking jest świetny można chodzic godzinami i kręgosłup nie boli:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.