Heloł Milusie, czyli milusie paniusie Już mi lepiej Dzisiaj już jestem normalna czyli jadziem z tym koksem kolorowo i na wesoło, tak jak moje tygryski lubią najbardziej Ciekawam, czy foty można już dodawać, nie wiem, nie próbowałam jeszcze. No to wracając do wczorajszego rozwijania się twórczego mojej Majkosi, to wyglądało to tak:
No i dupa blada !!!(&&*^%$#@%&*!!!! - to w starożytnym języku Majów znaczy w wolnym tłumaczeniu i żeby nie było zbyt wulgarnie - "motyla noga". Cholera, nie można zdjęć dodawać. Kurde, co się dzieje z tą Vitalią???
A Monika1979 dodała dzisiaj zdjęcia, a ja nie mogę
A zatem to oznacza, że znowu nie będzie fotomenu
No trudno się mówi...
To Wam teraz coś opowiem. Słuchajta, byliśmy wczoraj na zakupach w hipermarkiecie. No i było tam takie jedne stoisko z kurczaczkami, serwetkami, jajeczkami, koszyczkami... Ogólnie wiecie, klimaty Bożonarodzeniowe...TFU... co ja gadam.... WIELKANOCNE przecież
A chciałam kupić serwetkę do koszyka, barana jakiegoś i kurczę żółtopiórczę I tak sobie, proszę ja Was, patrzę i podziwiam te serwety i kątem oka widzę schyloną postać, prawie że pod tym stolikiem całym, jakieś długie włosy widzę i myślę sobie "zapytam tą panią, ile kosztuje taka serweta". I ta pani się podnosi i wstaje, a mi oczy na wierzch wylazły... Bo to nie była pani, tylko ZAJEBIŚCIE PRZYSTOJNY HISZPAN Z DŁUGIMI WŁOSAMI. Kuwa...ślina mi pociekła po brodzie...Ciacho wprost do schrupania Normalnie zapomniałam, co chciałam powiedzieć. Dobrze, że Paweł i Maja byli ze mną i przyszła też żona tego Hiszpana i zapytała, co podać. "Twojego męża na talerzyku, bez popitki" pomyślałam Normalnie mówię Wam, nogi się rozkładają... eeee... tzn. uginają
Wracamy do RZECZYWISTOŚCI. Moja wagina... eee...wagunia (kochana) pokazała dzisiaj 54,9 kg! O, jak ja ją kocham! Ale dopiero w piątek mam dzień ważenia, dlatego jakby co, to Wy nic nie wiecie, ani mru mru
Bo czasem mam wrażenie, że Vitalia zatrudniła WIELKIEGO KONFIDENTA, który śledzi nasze poczynania i inwigiluje nas wzdłuż i wszerz, a potem to zdjęcia nie można dodać, to wpisy się nie pokazują, to wpisy znikają ZA KARĘ!
Dzisiaj 11 dzień a6w, już mam zrobione, nie czekałam do późnego wieczora z tym. Jej Maleńkość była dzisiaj ŁASKAWA dla mamusi i pospała w dzień, więc ja szybko a6w wykonała
Mój narzeczony ostatnio tylko o seksie myśli, więc wydaje mi się, że dzisiaj zostanę zaproszona na deser lodowy z bitą śmietaną do sypialni
A w nocy odwiedził mnie mój stary znajomy, którego wciąż się bardzo boję. Otóż śnił mi się dzisiaj Freddy Krueger. Kurde, już dawno mi się nie śnił, ale musiał wrócić. Sen był okropny, nie mogłam się obudzić, zupełnie jak w tych filmach! Na szczęście Maciupeństwo zaczęło ostro gaworzyć o 6.40 i obudziłam się. Jejku, co za ulga!
Dziewczyny, z moich snów można by filmy kręcić! Zawsze jak śni mi się Freddy, to wygląda to tak jak w filmach. Jest strasznie, nie mogę się obudzić. A jeśli już nawet się obudzę, to nie chcę już zasnąć. To jest okropne. A to, jak na złość, mój ulubiony horror wszechczasów i mam na dvd wszystkie części.
No dobra, zmieniamy temat. W sobotę robię próbne babeczki i szarlotkę wg przepisu mojej super fajnej koleżanki NaMolik. Chcę na Wielkanoc zabłysnąć przed przyszłą teściową, bo przyjeżdża. Więc najpierw zrobię na próbę, żeby sprawdzić, czy dobre wyjdą. No więc dietę szlag trafi, ale przy takich wynikach, to co mi tam!
Jakoś tak głupio bez tych zdjęć. Mam nadzieję, że jutro już usuną tego wielBłęda
A tymczasem mówię DOBHANOC (to po francusku "dobranoc") i lecę Was poczytać.
BUZIAKI DLA WSZYSTKICH KOFANYCH VITALIJEK
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Martaa91
1 kwietnia 2012, 13:08uu gratuluje widze coraz blizej celu jestes bejbe:* tak trzymaj:)
Weronika.1974
30 marca 2012, 14:02:)))) kolorowo i optymistycznie :)))
EmilyEmily
30 marca 2012, 12:0412 minut do lasku to też fajosko ;p Miłego dzionka :)))
MONIKA19791979
30 marca 2012, 11:12kochana ja sobie wgrywam do galerii zdjecia a potem z galerii do wpisu jak trza hihihi CIEBIE NIE DAM RADY SKOMENTOWAĆ BO UWIELBIAM CIE I JUŻ I TYLE I WOGÓLE BRAK SŁÓW-MIĘDZYRZEC WPADA DO CIEBIE NA SWIETA ZRÓB KOPYTKA I RACUCHY-JA CO TYDZIEŃ TAK JEM NA DIECIE HAHAAH
ellysa
30 marca 2012, 10:45u Ciebie jak zwykle optymistycznie,fajnie:)a z tym hiszpanem to chociaz sobie popatrzylas,tyle dobrego dla oka,haha:)))
Domimat
30 marca 2012, 10:19Uwielbiam czytać Twoje wpisy:) Jesteś mega POZYTYWNĄ osobą:)Pozdrawiam!
EmilyEmily
30 marca 2012, 06:59Dzień dobry :) o tych zębowych myjkach nie wiedziałam ;) hihi i umyłam zęby :))))))) nawyk to nawyk ;p
metamorfoza2011
29 marca 2012, 23:15rozwaliłas mi mózg tym wpisem ;D siedze i zacieszm do monitora jak mały zjeb xD dzieki za poprawienie humoru na wieczór ;*
cytrynka1980
29 marca 2012, 22:49Jejuniu, już 17 raz tu zaglądam i niby jest, a nie było! Ale jest! Przefajny! :-)))))) Dobra, to już znikam, bo już prawie 23 i jeszcze Deser Ci zaśnie. :***
Walczymy
29 marca 2012, 22:32oj żaba wiem co czułaś, ja dzisiaj poznałam jednego z tatusiów dzieci ze żlobka i był taki w moim typie że aż cały czas o nim myślę.... ech...
ChispaDeEsperanza
29 marca 2012, 22:27Plecy to mnie bolą przy wszystkich ćwiczeniach "dywanowych", aż czasami mi łza poleci :( Radziłam się na forum, to dziewczęta pisały żebym sie do lekarza wybrała, bo to pewnie jakieś schorzenie kręgosłupa :( ale do tego czasu przecież nie zaprzestanę ćwiczeń :( aaaa dziękuje za przepis :) robiłam pulpeciki :) pycha :)
coffeebreak
29 marca 2012, 22:25Monia no! Trza sie było żony zapytać nie o serwetę a o hiszpana czy na święta można go wynająć. Skoro wagina Ci spadła to trzeba ją ratować. Zazdroszczę Ci tej znajomości francuskiego :-) Ale uczę się od Ciebie. Czekaj, spróbuję: DOBHANOC? Dobrze? Smacznych lodów życzę ;))
marusia84
29 marca 2012, 21:48Nie , no pojechałaś po bandzie ( lody, francuski ::))- takie teksty, a tu jeszcze 22 nie ma !!! Hiszpanowi nie pstryknęłaś czasami fotki, cichaczem? Mówisz że ci się Freddy śni ?! - A narzeczony to jak ma na imię :)))? A Monika , to pewnie ma układy z Moderatorem, dlatego te zdjęcia wgrywa :))) Miłej nocy , figli, migli... ale bez Freddego :))
ChispaDeEsperanza
29 marca 2012, 21:48hehe, zawsze mnie rozbawiają Twoje wpisy :) Mnie też vitalija pokarała brakiem możliwości dodania zdj :P Tylko mnie chyba za to że daje d*** i jem za dużo ;/
EmilyEmily
29 marca 2012, 21:41ha czyli i u Ciebie zawiało :) z tymi zdjęciami to ja nie wiem może są jakieś ograniczenia transferu?! No dobra nie wiem co to znaczy ;p Na święta musisz uważać żeby Ci Hiszpan z pisanki nie wyskoczył hihih :) Chudość u ciebie gości ale ciii, święta idą to się przyda tych spadków przed zaliczyć :) Cmokam ;) 11 dzien a6w!!!!!!!!!!! WOW!!!!!!!!!!!!!!!!!
NaMolik
29 marca 2012, 21:37Trzeba było spakowac gościa i przyytaszczyc do domku, tylko co ten twój małż by powiedział na takiego baranka do koszyka :) Pozdrawiam :)
.morena
29 marca 2012, 21:34hahaha no hiszpan napewno boski :))) ciekawe, czy Twój narzeczony widział tą cieknącą ślinę i rozchulające ups uginające się nogi:))) a sesku zazdroszcze ;] ja to mam raz na 3-4 tyg