Wczoraj ważyłam się: 57,5. Zaszalałam w związku z tym z pączkami i babeczkami. Dzisiaj dzień ważenia. Wlazła ja rano na wagę, a tam 57,9. Moje wczorajsze obżarstwo waży 400 gram! Ech... spalę. Wczoraj już troszkę spalałam, bo wysprzątałam mieszkanie. Kurczę, muszę porządnie wziąć się za brzuszki, bo jak Was czytam, że 500, że 100, że ileś tam... to normalnie zazdraszczać mnie się chce tych Waszych postępów. A ja do brzuszków mam lekkiego lenia. Ale się wezmę.
Dzisiaj przyszła @@@@@, oj nie lubię Brzuch mnie boli . Lecę, bo Jej Maleńkość się obudziła z porannej drzemki.
Miłego dnia, Chudzinki!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
polishpsycho32
17 lutego 2012, 10:10hm....ja mysle ze wazniejsze od brzuszkow sa aeroby ale brzuszki tez robie
MONIKA19791979
17 lutego 2012, 09:54TYLKO 400 GRAM-WCZORAJ PISAŁAŚ ZE JESZ DO WOLI NAWET JAK 2 KG PRZYBEDZIE TO SIĘ BĘDZIESZ CIESZYĆ BO DŁUŻEJ Z NAMI ZOSTANIESZ-O TY A TY JUŻ CHCESZ TO SPALIĆ???nie ładnie nie ładnie Nie martw się ja ABS8 ćwiczyłam aż 1 min nie dałam rady więcej hihi
Domimat
17 lutego 2012, 08:50Ja wczoraj też spalałam:)Te 400g znikną jak nic!Miłego dnia!