Witam !!
Tego dnia do udanych nie zaliczę , wszystko było dobrze dopóki nie przyjechali do nas gość, aby zaprosić nas na wesele. Będzie ono 12 września , a ja już zaczęłam panikować jak będę wyglądać w sukience z taką wagą i co najważniejsze z kim na to wesele pójdę . Wagę jakoś zgubię do tego czasu , ale z partnerem może być gorzej. Nie chce iść na na to wesele z kimś z kim nie umiem się dobrze bawić , albo co gorsza nie będzie potrafił się kontrolować i upije się:( Co prawda mam takiego jednego kolegę , który był ze mną na studniówce i na weselu i świetnie się razem bawiliśmy, ale nie wiem czy zapraszając go znowu, się nie ośmieszę. I sama nie jestem już pewna czy przez przypadek czegoś do niego nie czuję... A z tego co widzę to jemu na mnie chyba nie zależy. widzi we mnie raczej koleżankę , ale swoją drogą było kiedyś parę takich momentów kiedy myślałam ,że może być inaczej , z resztą sama już nie wiem co myśleć.
Tak się tym wszystkim zdołowałam , że moje menu wygląda okropnie. Za to chociaż poćwiczyłam insanity z Shounem T , 30 min.
Menu:
Śniadanie : 3 kromki razowego z serem żółtym i ketchupem
Obiad: młode ziemniaki , kotlet z piersi kurczaka , ogórek
Kolacja: makaron z dżemem
Moje dzisiejsze grzechy:
4 kostki czekolady panna cotta i DUŻO CIASTEK :((((
Powoli_do_przodu
6 lipca 2015, 07:32Głowa do góry :) Każdemu zdarzają się wpadki :) Ja np ostatnio chciałam kupić sobie biustonosz sportowy i tak mnie załamały zakupy że przez dwa dni po prostu chodziłam niczym odkurzacz. A do września masz jeszcze chwilę czasu :). A więc rozpisz sobie szybko i trzymam kciuki :) Bo na pewno Ci się uda, zwłaszcza jak będziesz pilnowała systematyki :) A chłopak, to już od Ciebie zależy. Przecież zawsze można kogoś poznać na weselu. Pozdrawiam i dużo motywacji życzę :) miłego dnia