U mnie to wygląda tak : -1kg, +2kg, -2k, +3kg, -3kg, +4kg... zmiany co 2 tygodnie.
Wiem, jakie to beznadziejne i niszczące. Wiem.
Mam rozstępy, rozregulowany metabolizm i wiele wiele innych.
I chociaż zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę to nie potrafię inaczej tego rozegrać.
Trwa to już bardzo długo..
Ostatnie dwa tygodnie? Z 49,9 do 53,4. Jestem w trakcie spadania mam już 51,7..jak znam życie to zejdę niżej a potem znowu wyżej, niżej, wyżej itd...
No tak właśnie to wygląda.
idahoo
13 maja 2013, 11:36mnie tez demotywują skoki wagi, ale patrze od drugiej strony - skoczyło, to spadnie. :))
schudne14
11 maja 2013, 16:31Trzeba się ogarnąć i postarać, dasz radę, powodzenia! :)