DZIEŃ PIĄTY
10 maja 2013
10 maja 2013
śniadanie:
- kromka pełnoziar. chleba z pomidorem
- sok pomarańczowy
dodatkowo:
- woda ;)
- ponad litr soku pomarańczowego
ćwiczenia:
ok. 35 min - E.C. Skalpel
Oj dziś było ciężko, myślałam, że nie dożyję do wieczora. Pseudo grypa żołądkowa dopadła mnie nie wiadomo skąd. Zdążyłam zjeść śniadanie i na tym się skończyło. Cały dzień na soczku i w łóżku. Jestem potwornie głodna. Niedawno się obudziłam, głodna jak diabli, ale postanowiłam już nie jeść. Tylko płyny.
A co najlepsze...właśnie skończyłam SKALPEL!
Jestem spocona, zmęczona ale zadowolona. :)
siczma
11 maja 2013, 17:49ojezu, dałaś radę ćwiczyć?