W każdym razie ważę 67,4 kg i nic nie zapowiada się na chudnięcie. Moje JA chce schudnąć, ale nic poza tym, bo żołądek to za cholerę nie... Żeby chociaż nie tyć to byłoby git :P
Kurzyć kurzę dalej :D (ciągle rzucam)
No i w sumie tyle. Czas się za siebie wziąć, a nie czytać o tym że księżna Kate urodziła chłopca (przegryzając ten fakt kanapką z pasztetem o 23..).
Parissss
23 lipca 2013, 01:27ja rzuciłam 10 miesięcy temu i jestem megazadowolona z tego faktu..a Twoje 67,4 kg przygarnęłabym nawet za kupę kasy:)