Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po niegrzecznym weekendzie. Dzień 10.


Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.


W sobotę było ważenie.
Mam minimalny spadek 0.6 kg czyli na wadze równe 74 kg.
Chociaż po weekendzie może być więcej, ale nie zamierzam tego sprawdzać, następna kontrola wagi w sobotę.


W weekend popłynęłam, nie było ćwiczeń, nie było diety.
Było bardzo, bardzo nie grzecznie i nie będę więcej się na ten temat rozpisywać bo mi po prostu wstyd.
Wyrzutów sumienia nie mam, robiłam wszystko z pełną premedytacją i świadomością.
Co najwyżej możecie zaserwować mi solidnego kopa w dupę, żebym więcej takich akcji nie powtarzała.


W ćwiczeniach, chciał nie chciał muszę zrobić sobie przerwę.
Nie wiem od czego boli mnie stopa, a szczególnie pięta, zdarza mi się to raz na jakiś czas już od kilku lat i najczęściej właśnie przy takiej zgniłej pogodzie jaką mamy obecnie.
Może to reumatyczne, nie wiem.


Od soboty jednak mam więcej ruchu.
Samochodzik poszedł do lakiernika więc teraz przez około 2 tygodnie wszędzie trzeba będzie na piechotkę ganiać.
Tylko rano będę miała podwózkę do pracy, kolega się zaoferował ze może mnie zabierać po drodze.
Mogła bym chodzić pieszo, ale teraz jak jest ciemno to troszkę się boję, po drodze mam ulice na których jest sporo niezabudowanych placów, porośniętych krzakami i często bywa że latarnie się nie palą.


Dziś już grzecznie.
-zdrowa dieta
-zero słodyczy
-dużo wody
-balsamowanie ciałka


Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
   
             
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

  • NieidealnaG

    NieidealnaG

    23 stycznia 2015, 13:32

    Kochana ja uważam, że raz na jakiś czas można sobie pozwolić na więcej. Nie ma co dać się zwariować ;)

  • judipik

    judipik

    20 stycznia 2015, 20:02

    Tez bym sie nie odwazyla sama po ciemku chodzic przez takie miejsca. Dobrze, ze jest ktos kto bedzie Cie podrzucal do pracy :) Trzymaj sie Kochana :*

  • Skania79

    Skania79

    19 stycznia 2015, 20:08

    Oj w serwowaniu jestem świetna....Poczekaj, tylko założę jakieś buty z zacnym czubkiem ...Żaby mi to było przedostatni raz.

  • martini244

    martini244

    19 stycznia 2015, 16:29

    Ach te weekendy sa najgorsze,ale coz takie jest zycie,wazne,zeby reszta tygodnia byla grzeczna;)

  • SzczuplaMonika

    SzczuplaMonika

    19 stycznia 2015, 14:59

    Proszę uprzejmie, KOP w piękną pupę ode mnie! ;)

  • Nienia87

    Nienia87

    19 stycznia 2015, 13:03

    Mój weekend również do rewelacyjnych nie należał ale od dzisiaj już jesteśmy grzeczne prawda :) ?

  • holka

    holka

    19 stycznia 2015, 12:51

    Fajny spadek :) wiem,ze do następnej soboty się postarasz,żeby znowu coś spadło! Brak auto powinien w tym pomóc...nie wiadomotylko czy pięcie pomoże ;)

  • Evcia1312

    Evcia1312

    19 stycznia 2015, 10:16

    OD DZIS PIĘKNIE SIE PILUJEMY

  • Nowa30

    Nowa30

    19 stycznia 2015, 09:29

    Dzieki tej wpadce wiem ze Ty tez czlowiek bo juz mozna by pomyslec ideał :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) Pewnie cos bylo kiedys z tą pientą a teraz ona odczuwa zmiany pogody.Po ciemku jeszcze takimi ulicami lepiej nie chodzić i losu nie kłusić.Wczoraj mnie naszlo i tez się trochę zabalsamowałam :-) :-)

  • AnetaWiktoria

    AnetaWiktoria

    19 stycznia 2015, 09:19

    Kazdemu sie czasem wpadka zdaza, najwazniejsze, zeby to bylo pod kontrola, jak u Ciebie- teraz tylko do przodu :) Milego dnia!

  • Nefri62

    Nefri62

    19 stycznia 2015, 08:31

    teraz do soboty na pewno spadnie. :))

  • azoola

    azoola

    19 stycznia 2015, 07:53

    Koniecznie zrób RTG ,bo to może być ostroga piętowa a ona z czasem robi się coraz bardziej dokuczliwa . Boli Cię rano , już po wstaniu z łóżka? Udanego tygodnia:)

    • MllaGrubaskaa

      MllaGrubaskaa

      19 stycznia 2015, 08:02

      Ból pojawia się w ciągu dnia, rano jest ok.

    • azoola

      azoola

      19 stycznia 2015, 08:04

      Ale warto sprawdzić i tak :) Na pewno rehabilitacja by pomogła jakieś ultradźwięki,laser-przynoszą ulgę . Mi niestety chyba druga ostroga się robi-bo zaczyna bolec . Poprzednim razem zwlekałam za długo i rehabilitacja trwała 3 msc ;/ Sprawdź to przy okazji :)

  • liliput1979

    liliput1979

    19 stycznia 2015, 07:51

    No to kopniak w tyłek i do roboty. Do soboty samo się nie zrobi, a spadek musi być :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.