Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Do świąt coraz bliżej.
Jakoś mnie to nie cieszy.
Nie lubię świąt.
Wiem, dziwne to i nie typowe, ale nie lubię i już.
Mało kto to rozumie.
Rozumiała moja H, ale jej już nie ma.
I między innymi dla tego jeszcze bardziej przestałam lubić święta.
Kiedyś, dawno, dawno temu święta miały swój urok, czekało się na nie z niecierpliwością.
Teraz chcę żeby jak najszybciej przyszły i jak najszybciej się skończyły.
Pierwsze święta bez mamy i teścia.
Piąte święta bez siostry.
Mówią że czas leczy rany, a u mnie z roku na rok jest coraz gorzej.
Przygotowania przed świąteczne rozpoczęte.
Bigos zaliczył pierwszy dzień gotowania.
Czeka mnie mycie okien, ale pogoda nie współpracuje.
Zastanawiałam się nad ubieraniem choinki, miałam nie ubierać, ale zmieniłam zdanie.
M przed świętami pracuje na nocki, przyjemniej mi będzie spać przy zapalonej choince.
Chociaż pewnie i tak się skończy chlipaniem w poduszkę.
Coś pozytywnego na koniec, co by wpis nie był totalnie smętny.
Wspomnienia.
Ostatnio w różnych sytuacjach przypominają mi się różne historyjki z przedświątecznych dni jak była jeszcze mama i Monia.
Wszystkie dobre i wesołe.
Pojawiają się nagle w najmniej oczekiwanych momentach i powodują że uśmiecham się sama do siebie.
I jeszcze kolega z pracy postawił sobie za zadanie wywoływanie uśmiechu na mojej twarzy, ciągle jakieś bzdury mi plecie i rozśmiesza mnie.
Może i dobrze.
Miłego popołudnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze, jeśli udało się wam przebrnąć przez ten mój smętny wpis.
judipik
20 grudnia 2014, 08:06Ja uwielbiałam zawsze Święta. Jako dziecko był to jedyny okres, gdzie w domu była taka przyjemna atmosfera. Może te Twoje wspomnienia są po to, żebyś na nowo odkryła magię świąt? Nie będę Ciebie przekonywać jakie to Święta są cudowne, każdy sam w sobie powinien to czuć. Odkąd mam dzieci jeszcze bardziej zależy mi na takiej fajnej atmosferze. Chciałabym, żeby moje dzieci potrafiły się cieszyć z nadchodzących Świąt, żeby był to dla nich czas przyjemny i kojarzący się z czymś miłym :) Choinka, to bardzo dobry pomysł, nawet jak ma Ci tylko służyć jako światełko w nocy ;) Trzymaj się Kochana :*
wiossna
19 grudnia 2014, 15:16Nie smuć sie kochana, nie bedziesz musiała myć okien. Podobno ma padac do Swiat. Serdeczne pozdrowienia i moc pozytywnej energii przesylam.
MllaGrubaskaa
19 grudnia 2014, 16:28ale ja chcę umyć okna! kupiłam dziś śliczne firanki i chciała bym je powiesić na święta!
PuszystaMamuska
19 grudnia 2014, 12:55Kochana przytulam mocno.. :) Trzymaj się
NieidealnaG
19 grudnia 2014, 11:55Ja tam nie wierzę, że czas leczy rany, człowiek może się z tym co się wydarzyło oswoić, przywyknąć do tego, jakoś z tym zyć ale rana sączyć się będzie zawsze. Trzymaj się mocno :* I pielęgnuj te wspomnienia, które Ci się przypominają, są niesamowicie wartościowe :)
Nowa30
19 grudnia 2014, 09:48Mama i siostra są mi najblizsze nie wyobrażam sobie by ich brakło wiec domyślam się jak się czujesz szczególnie w święta:-( :-( Dorze ze ktos dba o to by Ci humor poprawic noi te wspomnienia leczæ duszę.
Nefri62
19 grudnia 2014, 09:40warto wspominać dobre chwile a nie smucić się. :))
Skania79
19 grudnia 2014, 09:17Eh... Sis... Jakby to powiedzieć....U mnie też dupy nie urywa. Brakuje tych, których już nie ma...i tych których jeszcze nie ma. Wiem, że jak założę rodzinę, przełamię tą złą passę. A jak się pojawią dzieci, święta nabiorą nowego wymiaru :))Znowu będzie śmiech, oczekiwanie, kuligi i bałwany :)) Uszy w górę, damy radę. By the way....Widziałaś na forum list o tym, że laska nie chce dzieci? I ile było komentów? Czytając byłam w szoku jak wiele kobiet zwyczajnie nie chce dzieci... Mają facetów i nie chcą dzieci. A ja chcę, ale nie mam z kim.... Przecież nie dam się zbałamucić jakiemuś idiocie- mam swój honor :) Jak nie urok to sraczka. :))
MllaGrubaskaa
19 grudnia 2014, 09:34No właśnie, popaprany ten świat jak diabli. Ja mam fajnego męża, a dziecka jakoś nam się nie udało zmajstrować, tj. raz się udało, ale ciąża była pozamaciczna, teraz bez jednego jajowodu mam utrudnione zadanie :( Nic to jeszcze i dla nas zaświeci słoneczko ;))
Skania79
19 grudnia 2014, 09:39Jest drugi :)) Trzeba duuuużo próbować :))
Malgoska39
19 grudnia 2014, 12:05też właśnie czytałam to forum i jakoś tak przykro mi sie zrobiło....Przecież dzieci to błogosławieństwo i sama radość! Życzę Wam tak już świątecznie: właśnie tego Błogosławieństwa...., mimo, że nie znam Waszych przekonań, będę o Was pamietać w modlitwie... Buziolki.....
mmagnoliaa
19 grudnia 2014, 08:27Kochana, trzymaj się tych miłych wspomnień! Życzę Ci z całego serca, żeby to właśnie one dominowały w tym czasie!
MllaGrubaskaa
19 grudnia 2014, 09:35Mam nadzieję ze się uda ;))
_Pola_
18 grudnia 2014, 22:03Też nie lubię tych świąt, 20 lat temu w wigilię urodziłam martwą córeczkę od tamtej pory na siłę się uśmiecham, żeby rodzinie przykrości nie robić ale dla mnie mogło by ich nie być.
MllaGrubaskaa
19 grudnia 2014, 09:36O matko! Tak mi przykro :( Trzymaj się Kochana :)) Tulam.
nussell
18 grudnia 2014, 18:58trzymaj się, niestety u mnie czas też nie leczy ran i brakuje mi strasznie mamy
MllaGrubaskaa
19 grudnia 2014, 09:38Tak na co dzień to nie jest źle, ale w święta odczuwa się to ze zdwojoną siłą :(
Eilleen
18 grudnia 2014, 18:36Trzymaj się. Mam nadzieję, że jakoś te święta Ci miną.
MllaGrubaskaa
19 grudnia 2014, 09:38Tez mam taka nadzieję.
brumelchen
18 grudnia 2014, 18:28Ja tez stracilam siostre ponad 10 lat temu ale nadal boli przedwszystkim swieta i w moje urodziny. Sciskam cie mocmo
MllaGrubaskaa
18 grudnia 2014, 18:49I najgorsze ze chyba nigdy nie przestanie boleć. Trzymaj się, ściskam.
martini244
18 grudnia 2014, 18:00Ja mam podobne podejscie w tym roku,ale moze troszke bardziej pozytywne,bo jednak nikogo nie stracilam z bliskich,mam nadzieje,ze beda sie Ciebie trzymac te wesole wspomnienia i jakos to przetrwasz.Trzymaj sie cieplutko:):)
MllaGrubaskaa
18 grudnia 2014, 18:15Tez mam taka nadzieję, nie ma innego wyjścia trzeba starać się to przetrwać ;))
Zaczarowana08
18 grudnia 2014, 17:19Mnie też te święta wcale nie uszczęśliwiają i jakoś tegorocznych nie wyobrażam sobie przetrwać. Nie ma taty mojego M. a wigilię spędzamy właśnie u mamy M. pomimo iż moja mamcia zaprosiła nas wszystkich do siebie. Mama M. nie chce jechać i szczerze mówiąc mam jej to za złe, bo dopóki mam rodziców to chciałabym z nimi spędzać święta. Najważniejsze są wspomnienia, bo one żyją w nas wiecznie :)
MllaGrubaskaa
18 grudnia 2014, 17:33Nie mamy wyjścia musimy przetrwać, trzymaj się :))
Hexanka
18 grudnia 2014, 16:36a ja własnie Cie rozumiem bo tez nie lubie świat,juz nawet nie wiem kt bardziej....ale choc przy stole zabraknie waznych dla ciebie bliskich za kt tęsknisz to trzeba spojrzec na to inaczej...mimo ze cielesnie ich nie ma ,sa w Twoich wspomnieniach sercu a to wiecej niz inni czasem maja bo czy uginajacy sie stół i kupa prezentow zastapia nam to co nosimy w sercu?!? buziakuje i narzekaj wszak to twoje miejsce na ziemi !masz do tego prawo,a co ladna jestes to wolno ci-jak to kiedys pisala jedna z vitalijek
MllaGrubaskaa
18 grudnia 2014, 16:45Masz rację :), aż mi się buźka uśmiechnęła jak to przeczytałam :)) Dziękuję, tulam mocno :)
Nienia87
18 grudnia 2014, 16:23Oby te Święta były dobrym czasem i wesołym a nie smutnym.Chociaż rozumiem bo Święta kojarzą się z czasem poświęconym najbliższym a jak ich zabraknie to już nie jest to samo.Przytulam z całych sił i oby były już tyko dobre momenty :*
MllaGrubaskaa
18 grudnia 2014, 16:48Pocieszam się ze mam dobrego męża i fajna teściową która traktuje mnie jak własne dziecko.
Nienia87
18 grudnia 2014, 17:28A to już bardzo dużo.Dobrze mieć w kimś bliskim oparcie.
AnetaWiktoria
18 grudnia 2014, 16:06U mnie tez szykuja sie niestety smutne Swieta, mam nadzieje, ze obie je jakos przetrwamy!
MllaGrubaskaa
18 grudnia 2014, 16:15Przetrwamy,Kochana nie mamy innego wyjścia. Tulam z całych sił ;))
Evcia1312
18 grudnia 2014, 16:03aj ..bedzie dobrze...mysl o samych dobrych chwilach...spedzonych z najblizszymi ;)
MllaGrubaskaa
18 grudnia 2014, 16:19Staram się, ale nie zawsze mi to wychodzi :(