Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Troszkę mnie tu nie było.
Weny do pisania brak, czasu z resztą też.
W domu mało przy kompie siedzę, w pracy czasem znajdę czas żeby poczytać wasze pamiętniki, ale na dodanie wpisu jakoś zawsze mi go zabraknie.
Dieta.
Miało być WO, ale nie jest.
Zaczęłam w czwartek w zeszłym tygodniu, zrobiłam dwa dni i w sobotę poległam na świeżej wędzonej swojskiej szyneczce.
Od poniedziałku spróbowałam ponownie, samopoczucie miałam dobre, głodna nie byłam, ale nachodziły mnie jakieś "cosie"
Zrobiłam więc tylko cztery dni WO i dałam sobie spokój.
Waga spadła 2 kg.
Niby cztery dni, ale dały mi bardzo wiele.
Opanowałam michę. Teraz w moim menu przeważają warzywa i owoce. Inne produkty to tylko dodatek.
Nie mam ochoty na słodkie. Nasza słodyczowa szufladka w kuchni pęka w szwach, a mnie wcale do nich nie ciągnie.
Poprawiło mi się trawienie.
Ogólnie mam lepsze samopoczucie.
Teraz planuję każdy tydzień zaczynać od dwóch dni WO, dalej zdrowe odżywianie, a w niedziele małe szaleństwo czyli obiad z deserem u teściowej.
Ruch.
Niestety brak.
Miałam zryw któregoś dnia i wskoczyłam na orbiego.
Przepedałowałam godzinkę.
Chciała bym biegać, ale mam problem bo przy tej pogodzie jak tylko wychodzę na powietrze to zaczyna kapać mi z nosa. Bez chusteczek ani rusz. Jak biegać gdy z nosa cieknie??
Nie wiem jak dalej będzie z moim pisaniem pamiętnika, ale pewnie nie będę na razie tak aktywna tu jak wcześniej.
Jeśli pousuwacie mnie ze znajomych nie obrażę się.
“ Spróbuj nie opierać się zmianom, które napotykasz na swojej drodze. Zamiast tego daj się ponieść życiu. I nie martw się, że wywraca się ono do góry nogami. Skąd wiesz, że ta strona, do której się przyzwyczaiłeś, jest lepsza od tej, która cię czeka? ”
[ Elif Şafak]
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
Skania79
29 października 2014, 11:39Oj, coś mi tu śmierdzi Niechcemisiem... Ja biegam z chusteczką :) Można też sobie zaaplikować po tamponie :)))))))))))
MllaGrubaskaa
29 października 2014, 13:13Oj, chyba dobrze Ci śmierdzi ;)) O tych tamponach to muszę pomyśleć bo jesteś drugą osobą która mi to dziś sugeruje ;)) Buziaki sis ;))
Skania79
29 października 2014, 14:08Na ch..owy nastrój zaś najlepiej się sprawdzają kondomy na uszy :))) Ludzie w koło będą ryczeć ze śmiechu...ale w sumie przecież śmiech jest zaraźliwy :) BY the way- świetny cytat na końcu, Sis. Zmiany to świetna rzecz :)w każdym przypadku
MllaGrubaskaa
29 października 2014, 14:53Rozwaliłaś mnie totalnie :)))))) Siedzę i rechocze się do kompa jak głupi do sera ;))
Skania79
29 października 2014, 16:51Kondomy podkreślają chu..owy nastrój, chyba się ze mną zgadzasz :)))
MllaGrubaskaa
29 października 2014, 17:00Oczywiście ;))
katy-waity
27 października 2014, 15:30niny dobrze, niby zle...tak jesiennie po prostu;)
abiozi
27 października 2014, 14:55Cały czas z sobą walczę! są lepsze ale i gorsze dni. Z wagą ...co spadnie to jest znowu. Aj tak jakoś...ale nie poddaje się...
MllaGrubaskaa
27 października 2014, 15:14Kochanie, ale ja się nie poddaję, walczę dalej, może mniej aktywnie z wpisami.
Psylwia
27 października 2014, 10:40Kochana za dużo słońca wnosisz swoimi wpisami, by ktoś myślał o usunięciu Ciebie. Pisz i bądź aktywna kiedy możesz, poczekamy :-) pozdrawiam serdecznie!
Hexanka
26 października 2014, 12:42ja to Cię podziwiam że potrafisz wytwac aż tyle na WO ... i nie ma znaczenia czy to 4 dni czy 4 tyg...buziakuje i życzę werwy !!!
NieidealnaG
26 października 2014, 12:27Fajnie sobie to rozplanowałaś, trzymaj się tego a powinno być dobrze :) I brawo za skuteczne trzymanie się z dala od słodkiego :)
Nowa30
25 października 2014, 23:19Zawsze Cię podziwialam za tę walke ze sobą.Slodycze ja bym sie nie oparla:-)
ibiza1984
25 października 2014, 20:29Co się stało z naszą niestrudzoną wojowniczką?
MllaGrubaskaa
25 października 2014, 21:11Kochana, nie składam broni, walczę dalej. Może mniej aktywnie na V, ale nie poddam się to nie w moimi stylu :))
AnetaWiktoria
25 października 2014, 15:58trzymaj sie, grunt, ze udalo sie opanowac apetyt. Co do biegania, mam podobny problem:/
MllaGrubaskaa
25 października 2014, 21:09Tezmnie to cieszy :)) Zastanawiam się czy godzinkę przed bieganiem nie użyć kropli na katar!?
judipik
25 października 2014, 13:28Ja jak zakończyłam WO, to od razu tego pożałowałam :/ Nie dość, że waga w górę, to problem z WC się pojawił. Boli mnie brzuch, mam wzdęcie i w ogóle coś się dziwnego porobiło z moim organizmem. Jem zdrowo, a czuję się strasznie grubo :( Masakra. I na WO nie bardzo się czułam i teraz jest coś nie tak. W poniedziałek zrobię sobie jeden dzień na warzywkach, może mi wtedy przejdzie. Nie wiem sama co mam już robić :/
MllaGrubaskaa
25 października 2014, 21:06Oj, to kiepsko :(( Jak widać nie każda dieta dla każdego. Mam nadzieję że Twój organizm szybko wyreguluje się na nowo.
Eilleen
25 października 2014, 13:02Najważniejsze to przetrwać cięższe dni. Będzie lepiej.
MllaGrubaskaa
25 października 2014, 21:04Musi być lepiej :))
Asik1603
25 października 2014, 12:16Motto na trudny czas odpowiednie. Trzeba korzystać z życiowej mądrości innych. Nie licz na to, że Cię tu pousuwamy. Zbyt wiele dobrego wniosłaś swoimi pisaniem, wirtualna duszko:) Trzymaj się i wiedz, że czekamy tu na Ciebie, jak tylko będziesz gotowa wrócić:)
MllaGrubaskaa
25 października 2014, 21:03Asiu dziękuję za tak miłe słowa. Wrócę na pewno bo szkoda zostawić takie cudowne koleżanki :))
Nienia87
25 października 2014, 10:59Również będę cierpliwie czekała na wpisy ;-). Będzie dobrze :-)
MllaGrubaskaa
25 października 2014, 21:00Nie jest tak najgorzej,ale zawsze może być lepiej.
WielkaPanda
25 października 2014, 10:14To bardzo dobry pomysł z tymi 2 dniami wo. Waga będzie w ciagu nich spadała a ty będziesz potem ją utrzymywać:)
MllaGrubaskaa
25 października 2014, 20:59Mam taką nadzieję :))
Magis
25 października 2014, 09:46No co Ty , nie ma opcji o usuwaniu !!!! Będę czekać na wpis ile trzeba będzie !!! Pozdrawiam
MllaGrubaskaa
25 października 2014, 20:58Dzięki :))