Słonko co prawda chowa się co i rusz za chmury, ale jak dla mnie zapowiada się kolejny piękny dzień.
Samopoczucie świetne, humorek dopisuje. Jednym słowem dieta mi służy.
Dziś teściowa powiedziała że mnie nie poznaje. Zawsze przy diecie byłam bardziej marudna i na niewiele miała ochotę, a teraz ciągle coś robię szukam sobie zajęcia, mam na wszystko i siły i chęci.
Dałam jej książkę do poczytania i zachęcam do diety, bo teściowej też się ostatnio sporo przytyło. Na razie jednak tylko narzeka, a nic nie robi.
Wczoraj wieczorem oczywiście było orbitrekownie 70 minut i brzuszki 100.
Dziś rano w domu więc powtórka z rozrywki już za mną.
Kupiłam sobie wczoraj dynię hakkaido, zrobię z niej zupkę, mam nadzieję że będzie smaczna.
Znalazłam też przepis na zakwas buraczany, podobno rewelacyjny barszczyk z niego wychodzi, muszę tylko zaopatrzyć się w buraczki.
Mąż mnie wczoraj testował, wynajdywał zdjęcia smakowitego jedzenia w necie i mi pokazywał, czytał przepisy i pytał czy bym nie zjadła. Jak go biedaka denerwowało że moja odpowiedź była jedna. NIE!
I nie dla tego żeby mu zrobić na złość, ale o dziwo na prawdę nie mam ochoty na takie smakołyki, nie ciągnie mnie.
Chyba śmiało mogę powiedzieć ze w końcu trafiłam na właściwą dietę.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
Wisienkawlikierze
11 września 2013, 02:26To oczyszczanie jest idealne! To jest to, czego ja i moja mama potrzebujemy. Już nogami przebieram z niecierpliwości! Moja mama robi taki kwas z buraczków, jest naprawdę pycha! Dzisiaj obżarłam się kapuchą kiszoną i ogórkami małosolnymi i nawet wypiłam wywar z pokrzywy... świeżo zerwanej na mojej działce;)))) Powiem Ci, Mllu, że jest moc!!!:))))))))))
Skania79
11 września 2013, 00:15Szprotuniu, ależ kusisz....
pitroczna
10 września 2013, 18:09Super ze masz tak dopasowana diete!:)
Kore2013
10 września 2013, 18:08Ty normalnie jak króliczek duracela :D
grgr83
10 września 2013, 17:43Jak ty sobie radzisz z ochotkami na inne smakołyki??????????
natalie.ewelina
10 września 2013, 15:37wspaniale jak dieta idzie w parze z dobrym i radosnym samopoczuciem...pozdrawiam
holka
10 września 2013, 14:42Też mnie interesuje czy Teściowa podejmie sie tej diety...i jakie będzie jej samopoczucie...Twoje jest naprawdę zadziwiająco dobre :) Tak niech będzie...znalazłaś najlepsze doładowanie swoich wewnętrznych baterii :) Smacznego!
vita69
10 września 2013, 14:15aż Ci zaczynam zazdrościć tego wspaniałego samopoczucia:)
SzczuplaMonika
10 września 2013, 12:11:))
kubinka
10 września 2013, 11:59pozytywna energia w Tobie ! czuć to nawet w Twoich wpisach !
aeroplane
10 września 2013, 10:40super, ze dieta tak Ci sluzxy :))
magma007
10 września 2013, 10:37Super, że Ci tak dobrze idzie :-)
good.day.my.fat.angel
10 września 2013, 10:08Nawet nie wiesz jak się cieszę Twoim szczęściem :)
ibiza1984
10 września 2013, 09:54Dynia. Ojj do moich ulubionych to ona raczej nie należy :) Zakwasu buraczanego nie próbowałam, ale barszczyk za to uwielbiam!
gruszkin
10 września 2013, 09:44Ciekawe jak teściowa zareaguje na tę dietę, bo rozumiem, że ona inaczej się wcześniej odżywiała niż ty. Napisz nam o tym jak się zdecyduje na tę dietę.