Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
18 dni.


Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Małpa się czai , i czai , a dziś już powinna się zacząć. 
Momentami mam wrażenie że moje jajniki urządzają sobie dyskotekę.

Głodomorra stała się moją wierną towarzyszką i nie opuszcza mnie przez cały dzień. 
2 butelki wody , dwie kawy , 3 herbaty. Nawadniam się , a mój zdolny organizm pięknie te płyny magazynuje. 
Jestem  napuchnięta jak balon.

Czekolada , nadal nawołuje , ale się nie daję.
Wczoraj chyba z 10 razy podchodziłam do szafki i już ją miałam wyjąć i zjeść , ale jakiś głos rozsądku się pojawiał i mówił " Nie jedz , nie bądź głupia , wiesz że się na jednym kawałku nie skończy"  
Tak więc prowadzę 3:0

Za to dreptanie z pokoju do kuchni i z powrotem mogę zaliczyć jako ćwiczenia.

Oczywiście ćwiczeń nie odpuściłam !
I wczoraj  i dziś po 60 minut na orbitreku i a6w , dziś już 25 dzień.

Chyba się uzależniłam.
Nie wyobrażam sobie dnia bez ćwiczeń. 
Co dziennie kombinuje jak rozplanować dzień tak żebym mogła się poruszać.
Już się zaczynam zastanawiać czy w święta dam radę znaleźć czas chociaż na godzinkę orbirgo. 
Już widzę jak mąż się w głowę stuka.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
        
*Dziękuję za wszystkie komentarze.


  • SzczuplaMonika

    SzczuplaMonika

    6 grudnia 2012, 19:40

    Jesteś niezmordowana w tych ćwiczeniach :) Pięknie :) Uuu ja bym nie dała tak rady z taką pokusą, albo bym zjadła, albo wywaliła czy komuś oddała ;)

  • wandalistka

    wandalistka

    6 grudnia 2012, 14:44

    ja ćwiczę w święta:))) orbiego mam w salonie i nie da sie nigdzie przenieśc ze względu na wielkośc. Ostatnio teściowa rozwiązywała krzyzówke, mój M podjadając ciasta robił coś na kompie a ja kręciłam:))) święta - nie święta - jak sie chce to można:)

  • Wisienkawlikierze

    Wisienkawlikierze

    6 grudnia 2012, 10:36

    Brawo, kochana! Tak trzymaj, nie daj się skusić:) Lepszego samopoczucia Ci życzę! Buziaczki:***

  • martini244

    martini244

    6 grudnia 2012, 10:25

    super.ze nie dalas sie skusic;)

  • good.day.my.fat.angel

    good.day.my.fat.angel

    6 grudnia 2012, 09:30

    Bardzo dobry pomysł z tą czekoladą i walką z pokusą! Chyba zakupię dzisiaj jakiś słodycz i też będę ćwiczyć swój upór :D

  • kuska23

    kuska23

    6 grudnia 2012, 09:28

    super ze w walce z czekolada prowadzisz, ja wczoraj przegrałam i wpadł lion biały xl ;/

  • aeroplane

    aeroplane

    6 grudnia 2012, 09:28

    pelen szacun za a6w, ja przy 3. dniu wymieklam ;))

  • azile1987

    azile1987

    6 grudnia 2012, 08:44

    świetnie Cię rozumiem też mam czasami takie napady, że zjadłabym wszystko co słodkie w zasięgu rąk. Brawo za wytrwałość!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.