Nie ma co oszukiwać ani siebie , ani was. Wczorajszy dzień totalna dietetyczna porażka.
Dzień rozpoczęłam bardzo grzecznie od ćwiczeń (orbitrek godzina , 600 brzuszków) , sniadanko też było dietetyczne . Za to później nie wiem co we mnie wstąpiło . Zjadłam kilka kanapek z wędliną i ogórkiem , oczywiscie na białych bułeczkach . pół tabliczki czekolady z marcepanem , tofinka , 500g lodów , sporą porcję sałatki warzywnej z majonezem . Cos chyba jeszcze było , ale szczerze przyznam już nie pamiętam , na pewno było tego więcej .
Skopcie mi tyłek , bo już nie pamiętam kiedy tak się obżarłam .
Do stanę za swoje przy czwartkowym warzeniu.
Nadal mam malutko czasu i jeszcze nie zdążyłam nadrobić co u was . Proszę o wybaczenie za to zaniedbanie .
Dzis wracam na dobre tory . Rano godzinka na orbitreku i 600 brzuszków.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają .
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
marusia84
28 lutego 2012, 10:40Jednorazowe wpadki każdemu się zdarzają, ważne że nastawienie masz dobre :)))
fragolinkaa
27 lutego 2012, 18:29A ode mnie kopniaka nie bedzie bo oberwiesz przy ważeniu ! ;)) a teraz kochana wracaj na dobre tory ;* trzymaj sie ;)
kodomi
27 lutego 2012, 18:29No popłynęłaś, trzeba przyznać... ale jednorazowo, więc wyjdziesz na prostą... Powodzenia
anuska1981
27 lutego 2012, 17:48masz tu kopniaka ode mnie hahahhaha. Nie martw się - zdarza się najlepszym!!!!!
ParaTi
27 lutego 2012, 17:12ja wybaczam :) a objadaniem sie nie przejmuj :)czasami kazdemu sie zdarzy :) ja caly zeszly tydzien nie cwiczylam ;/ ehh chyba tylko 2* a to malo ;/ ale Dzis juz dietowo:) trzymaj sie :)
ooUlka
27 lutego 2012, 16:24Oficjalnie przesyłam kopniaka :P Ale rozumiem sama nie dawno to przeżywałam, tyle jedzenia. :( musisz się zmobilizować i dać radę :)
patrycja1804
27 lutego 2012, 15:24co bylo z tym weekendem nie tak?? cos w powietrzu, czy co?? jestes kolejna osoba, u ktorej czytam ze "zgrzeszyla" z jedzeniem. uwazaj nastepnym razem!
justyna.ja85
27 lutego 2012, 14:33dawaj ten tyłek!!!! Dobrze że przynajmniej poćwiczyłaś :) Nie martw się, ja też zawaliłam cały weekend na całego. Ale zapominamy o tym i jedziemy dalej! Dajesz :)
azile1987
27 lutego 2012, 11:27spoko nie martw sie ja w niedziele zaliczyłam cała tabliczke czekolady i nic wiecej nie jadłam... nie ma co zdrowo.
BrightNight
27 lutego 2012, 10:51masz kopa:) ja w sobotę ciut za dużo zjadłam wieczorem, wczoraj z deserem poszalałam ale wyrównało się brakiem kolacji
.Margolcia.
27 lutego 2012, 10:32Kopniaka wysyłam, nie można zaprzepaścić tego co już osiągnełaś!
krystynaaaaa
27 lutego 2012, 10:10.
lolcia88
27 lutego 2012, 10:05nic się nie przejmuj, kazdego dopada niespodiewanie taki atak slodyczowy. Raz na jakis czas jest do wybaczenia i sie nalezy. Byle nie czesto. A dzis, podwojona ilosc cwiczen, zeby spalic i chociaz uswiadomic sobie, ze balans energrtyczny w miare wyrownalas:) 3mam kciuki!
mamaizonaa
27 lutego 2012, 10:03ja tez przez weekend nie bylam grzeczna
aeroplane
27 lutego 2012, 10:00poszalalas, ale dzis ostro do walki i bedzie dobrze :*