Bywam, nie za często, niestety:( ale nie to jest takie istotne. Po raz kolejny odkrywam bieganie, coraz bardziej się wkręcam, czuję się coraz pewniej. Szału nie ma, ale skoro potrafię się zmobilizować i o 20.30 iść biegać, to....no właśnie, co???
To już uzależnienie???, podobno tym to grozi. Nie boję się specjalnie, wręcz przeciwnie. Jutro też w planach bieganko i kąpanko, rzecz jasna. Pasek też należałoby uaktualnić, ale jeszcze odrobinkę poczekam:)
MONIKA19791979
21 stycznia 2013, 08:23o 20.30 to ja już spię:))
Whispers
18 stycznia 2013, 16:42Podziwiam.. Miłego dnia kochana.