Jaki z tego morał?
Jeżeli na codzień trzymasz dietę, to jak zdarzy się wpadka, to zawsze można jeszcze sytuację uratować. Jak się cieszę, że na tą Panna Cottę się nie skusiłam. Może wtedy już by spadku nie było;)
Dziś troszkę poszalałam na śniadanie, ale na śniadanie można, nie? spali się przecież;P Ale o tym, co zjadłam napiszę wieczorem, a nie tak na raty.
Tak poza tym, to nie chciałam nic prędzej pisać, bo było mi wstyd, ale podjęłam ponownie próbę rzucania palenia. No co za skubaństwo, no! Tyle razy zaczynać. Niedługo z liczbą podejść dogonię podchodzenie do odchudzania. Tak więc wczoraj był trzeci dzień bez fajki. Mężowi idzie gorzej, ale próbuję go przekonać, że jak nie będzie palił, to będzie więcej podjadał i przytyje Jednak widzę, że jego wola słabnie, więc to ja muszę trzymać nas w ryzach. Ja jestem zdeterminowana, Na razie...
Właśnie tak sobie pomyślałam, że chyba już mogę zmienić pasek z 60kg na 58kg, prawda? Nie mam zamiaru już do "6" wracać. Więc adieu "6"!!!
takaja27
29 lutego 2012, 18:35super nastawienie! pozdrawiam!
Mataxaa
29 lutego 2012, 15:17haha zmieniaj pasek szybko, po co ma Cie dołować :D a no to jednak lasagne było, ehhh u mnie też ostatnio. A teraz cierpię przez to chyba. Oczywiście że będę Cię wspierać, możesz spokojnie liczyć na rewanżyk :*
rybkaPatii
29 lutego 2012, 14:06tez bym chciala pozegnac wredna "6":/ ale jak zgubie to znow nadrobie:/ podziwiam silnej woli:* tak 3maj,moze sie czegos od ciebie naucze:)))))
korbaaa
29 lutego 2012, 12:55piekna ja jestem w trakcie szkoly, taki kurs u mnie w Niemczech z egzaminem trwa ok pol roku, jeden wekeend na m-c musze jechac do innego miasta :)( co oznacza duzo nauki w domu) , wszelkie koszta pokrywa moj klub :) ale w polsce jest pelno takich kursow, moje wszystkie kolezanki w Polsce prowadza kluby :)
korbaaa
29 lutego 2012, 12:45gratulacje!!!!! 5 z przodu to juz SUKCES!!!!
LunaLoca
29 lutego 2012, 12:10Tak, tak. Papa ,,6" i nigdy nie wracaj. Nie mogę się doczekać kiedy ja coś takiego powiem :)