Dziś zrobiłam sobie dzień leniuszka...
Wolne w pracy zobowiązuje
No więc co by nie było dopiero niedawno wstałam, a mamy godz. 12.00 :)
śniadanie i w zasadzie drugie śniadanie w jednym to dzisiaj biały serek Grani Light i pomidorki koktajlowe z bazylią.... no kawka obowiązkowo...
Miałam dzisiaj robić placuszki otrębowe ale leje na dworze niemiłosiernie i nie jestem przekonana czy chce mi się wychodzić w taki deszcz...
Obiad to jakaś pierś na parze z warzywami ale to myślę dopiero ok.15.00
Grejfrut to taki mały podwieczorek a pomysłu na kolację jeszcze nie mam...
paaaa
aaa bym zapomniała...
miałam od wczoraj zacząć ćwiczenia A6W przede wszystkim i coś na pupę i nogi ale nie ma to jak zacząć Rok od "miesięcznych bóli" i cały plan szlak trafił...
aby tylko Ketonal do ręki i tyle :(
kingusia138
3 stycznia 2013, 12:46Czasami trzeba poleniuchować ;)))