Oooo Zgrozo !
Ogólnie w piątek byłam na Fat burning i tak uruchomiłam mięśnie pośladków, że bolały mnie do niedzieli :)
Squash- fajny, z racji ze byłam pierwszy raz to mało wyczerpujący. Ręka tak bolała, że myślałam, że odpadnie !
Sobota- zrobiliśmy posiadówkę u nas, a ja wypiłam tylko jedno piwko ! Poszłam spać o 24 ! byłam głodna na maksa, a waga i tak wzrosła w niedziele
Strasznie się demobilizuje ! Jak na razie bez żadnych większych efektów, ale walczę. Zastanawiam się , czy jednak nie liczyć tych 1500 kcal. Może wtedy byłyby jakieś efekty, ale nie mogę się za to zabrać :/
Dzisiaj lecę na BodyBall na 18, a o 20 30 mam aquareobik.
Na aqua będę po raz pierwszy, ale myślę, że mi się spodoba ! zawsze lubiłam wodę :)
Na wagę nie stanę do piątku chyba :/
Vitalijki dziwią mi się ze się ważę codziennie, ale ja muszę. Trzyma mnie to w ryzach, czuje większą kontrolę.
Ale czekam aż @ minie, dam sobie kilka dni i zobaczymy co waga pokaże .
Trzymacie sie dziewczyny ! Sylwester tuż tuz, wiec zaciskajmy pasa !
Czekoladoholiczka.
23 listopada 2011, 20:42Super kochany ty chyba w ciągłym ruchu jesteś :)
justyna.ja85
23 listopada 2011, 13:43Ale T aktywna jesteś! Wow! Podziwiam :)
Czeczynka
23 listopada 2011, 11:49Już się tłumaczę z paluszków - otóż w pobliżu mojej uczelni nie ma żadnego 'normalnego' sklepu, paluszki były najzdrowszym wyborem w maszynie stojącej na korytarzu ;] / Motywować powinny Cię Twoje stare zdjęcia, ja swoje powiesiłam sobie nad łóżkiem, żeby mi przypominały, że byłam już szczuplak i znów mogę być.
reiven
23 listopada 2011, 09:28:)) co do Megan - sama sobie tego nie wymyśliłam :) znalazłam w jakimś portalu, jaka jest prawda wie już tylko sama Megan :)) dziękuję za życzenia
wera155
22 listopada 2011, 22:44dziekuje:):):)
wera155
22 listopada 2011, 12:04już w piątek bedzie dobrze :):):) Głowa do Góry
reiven
22 listopada 2011, 10:55w mig spadniesz do wymarzonej wagi! :)