Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Quikie.

zwykłą uciskowa :)

Ech... skąd ja znam takie przestoje. Nie raz stawałam na głowie, wobiłam (tak mi się wydaje chyba wszystko) a waga ani drgnęła. Dałam sobie na jakiś czas spokoj i zaczęłam od nowa, bardziej przemyślanie i na spokojnie. I jakoś leci. Podejrzewam że to stres i nerwy spowodowały u mnie ten zastój. Może z tobą jest podobnie. Egzaminy, obrona jest czym się stresować. (i nie mówię tu o zajadaniu stresu). Ale się ruszasz, to jest bardzo dobrze. Trzymaj tak dalej i się nie poddawaj (a wiem że w takich momentach jest łatwo się poddać). Powodzenia :)

Systematyczne ćwiczenia same spowodują spadek wagi nawet bez diety byle były regularne i dobrze prowadzone:) Mówię to bo tam było w moim przypadku:)

no to super, ze wszystko się udaje.powodzenia

Pewnie, że dasz radę, te przestoje trzeba po prostu przetrwać i już, a jak ćwiczysz, to prędzej czy później zobaczysz ten spadek... Fajnie, że dużo się u Cb dzieje, przynajmniej mniej czasu na myślenie o odchudzaniu :-)

dasz radę. w ćwiczeniach cała moc :) tym bardziej, że będziesz mniej jadła:) trzymam kciuki i powodzenia w biznesie. zazdroszczę pomysłu :)