Wczoraj M wrócił z pracy i powiedział, że są targi ogrodnicze ( czy tam rolnicze) i mnie tam zabiera;-) śmiesznie to brzmi, ale się ucieszyłam, bo miałam w planie kupić kwiaty i warzywa. Tak też zrobiłam, do ogródka kupiłam sadzonki pomidorków koktajlowych, selera naciowego i tego na korzeń, pory, no i poziomki;-)
Wszystko już posadziłam....mam też rozsadę sałaty, wysiałam do doniczek i wczoraj pikowałam do grunty. Mam lodową i masłową.
Oprócz warzyw kupiłam jeszcze kwiaty....m in moją ulubioną werbenę patagońską, to taka dziwna roślina, ma długie na prawie 2 m cienkie łodygi i fioletowy, drobny kwiatostan...taki kwiatek do nowoczesnych ogródków, można ją sadzić z trawami ozdobnymi. Niestety lubi przemarzać, więc co roku ją sobie kupuję i sadzę na nowo;-) Oto ona...
Dziś wstałam rano...tak gdzieś o 5.30. M wybierał się na ryby i zrobiłam mu termos z ciepłą herbatą i kanapki, do tego pudełko z owocami;-) kupił sobie nową wędkę...kolejną do kolekcji;-D podczas robienia kanapek na podwórku odbywały się kocie rozgrywki. Mój kocur, wykastrowany, atakował burasa sąsiadów. Nie mogłam ich rozdzielić, tak się kotłowały. Wpadły nawet razem do miski z wodą i w tej misce dalej się tłukły...tzn mój tłukł tego burasa, aż mi go żal było (oczywiście kota sąsiadki). Krzyczałam ale to nic nie pomagało:-( Po chwili przeszedł do kuchni cały obklejony i mokry, ale wygoniłam go na podwórko...może liczył na pochwałę. M pojechał koło 6, a ja poszłam dalej spać i wstałam dopiero koło 10!!! Dziś też mam zamiar iść biegać. Wczoraj był taki moment, że nogi same mnie niosły;-D To było fajne!
ar1es1
12 maja 2013, 11:56posiac*
ar1es1
12 maja 2013, 11:55Super,ze udało Ci się kupic i posiadz/posadzic wszystko co mialas w planach:)) Mi brakuje tu wlasnie jakiegoś skrawka ziemi żeby tak sobie"pogrzebac"czasem...Z kotami to musial być smieszny widok;)) Milej niedzieli:*