Piekłyśmy z Julią kruche ciasteczka, ja wałkowałam a Julia wycinała foremkami :-) niech się uczy za młodu;
pzłożyłam masą karpatkę dla męża a sama zjadłam warzywka z patelni i kawałek gotowanej szynki;
w między czasie marchewki :-)
niegdzie nie byłyśmy bo ciągle padał śnieg !!!