Siema : D
Bożeno, co ja odwaliłam.
Zjadłam sobie śniadanko 3 kromeczki chlebka, świeżutkiego pysznego wczoraj pieczonego z miłością przez Papęę z przypieczoną skórką.. no mówię wam delicje.
Do tego miodek, jogurcik i ślicznie 500 kcal.
Ale gdzież, Misiałkom to nie starcza, co to to nie. Wstałam i ukroiłam kolejną kromkę.. i kolejną... i jeszcze dwie. (chyba stanęło na 4. chodź nie jestem pewna czy 5 nie było więc zaokrląglam do 600 kcal) żebym to chociaż zważyła to bym pewność miała ile kcal. A tak? Nawet wymyśliłam że to miało 1000 kcal.. ale wątpię. No gdzież 3 kromki - 330, a 4 - 1000? dramatyzuję widocznie po prostu : D
No ale takim sposobem 1100 kcal na samo śniadanko.
Więc na obiad, podwieczorek i kolacje zostało mi "aż" 400. -,-
Póki co uratował obiadek i ranking kalorii kalafior <3 pełen talerz a raptem 80 kcal ^^
Mam nauczkę. Ale w sumie nie żałuję, tatuś piecze tylko raz w tygodniu więc tylko dzisiaj jest taki cuuudny.
(Nie, nie mam żadnej obsesji. Po prostu chciałam to zapisać, ku przestrodze na przyszłość, bo takie coś jest cholernie w moim stylu, kaloriami też się nie katuję. Dieta jest zdrowa(na ogół.. ;d) )
CHOLERNY DESZCZ. i jak ja mam iść biegać? wgl nie wiem co ja dzisiaj moge poćwiczyć oprócz hula hop. Pewnie dopiero wieczorem będę miała warunki o.0 (małe mieszkanko, rodzinka w domu).
Bożo jeszcze mi się chce dzidzie ; o a ja nie lubię dzieci! (bez urazy dla Matek, po prostu.. nie lubię i tyle) ale instynkt mi się włącza przez taką małą Misiałeczke ; D hahah śmiesznie.
A Misiał z kolei ma mnie w głębokim poważaniu. Jak miło.: ))))
Tyle w kwestii marudzenia, jak przeczytałyście to podziwiam, jak nie to się nie dziwie : )
Co u was piękne?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Invisible2
28 września 2013, 17:16Jeżeli chodzi o zumbe to bylam w szkole tańca, a nie filmik (:
lenka148
28 września 2013, 17:01Oj tak, kalafior to istny cud na diecie! Tak jak mówisz, wielki talerz, brzuszek pełny a kalorii tyle co nic. Dobrze, że zjadłaś tyle na śniadanie, a nie np na kolacje :) Trzymaj się cieplutko! :*