Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie panuję nad jedzeniem


Tak jak w tytule ciągły pośpiech i nerwy nie pozwalają mi w trzymaniu zdrowej diety i do tego dochodzi wynagradzanie się jedzeniemJem prawie wszystko co mi wpadnie w ręce i to głównie słodycze.Nie lubię siebie za ten brak silnej woli postanowiłam z tym jeszcze raz  powalczyć .Plusem w utrzymaniu mojej wagi na poziomie 63 wagi jest moja praca w której jestem w ciągłym ruchu.A więc wracam do działania!!!!

śniadanie: płatki na mleku ,pół małego jabłka.
  • california.girl

    california.girl

    9 października 2012, 01:58

    No miloby było gdyby to co piszesz było prawda :) niestety ale na zdjeciu nie widac tego ale rozstapy mam na calym ciele choc najbardziej przeszkadzaja ra ramionach i pod kolanami- sa one jednak biale wiec pewnie powstale po przytyciu niż teraz po schudniecia. Skora jest jedrna okej ale tylko jak stoje. Nogi okej rece galareta a brzuch zwlaszcza gdy robie pompke i deske zwisa jak dziwnu woreczek :) nie jest źle gdy odchudzam się już w sumie od maja tamtego roku a to kawal czasu :) w sumie to mile że nie wierzysz tzn że efekt jest fajny :) milo mi i pozdrawiam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.