Kochane dziś niedziela i pierwszy raz od tygodnia byłam na fitnesie w moim ukochanym klubie-Lady Fitness Club!
Zajęcia brzuch uda posladki u Anetki.
Za każdym razem jak tam idę jestem bardzo zadowolona, bo trenerzy znają stałe uczestniczki, zawsze miła gatka, no i poprawiaja podczas zajęć pozycje-bo nie ma efektu gdy ta ppodczas ćwiczeń jest nieprawidłowa.
Ehhh-dzięki temu klubowi schudłam moje 30 kg i wierzcie mi lub nie, najlepszą motywacją jest grupa i fajnie prowadzący zajecia instruktor.
W tym tygodniu takie mam układy z "moim" klubem
Poniedziałek20:10 gimnastyka antycelulitowa u Kasi M.
Wtorek 19:00 Indor Walking(rowerki) u łukasza a potem na 20:30 Aqua Aerobik
Środa 19:30 Joga
czwartek 18:00 Indor Walking u Kamili a potem na 19:30 Basen
a potem jeszcze sie nie zapisywałam,ehhh
A plan zajęć musiałam ustalić z mężem,żeby mi naszych dzieciorów przypilnował.Waga poszła w odstwkę, zdrowo się odżywiam,jem wtedy kiedy jestem głodna-chyba mi się mój biologiczny zegar ustawił,i w końcu nie muszę chorobliwie zerkać na to urządzenie które codziennie spędzało mi sen z powiek(każda z nas to zna)
No nic dzieciorki chore,angina buszuje, a ja mam nieustający problem z zatokami, ale radzę sobie z roztworem sinupredu, który trzyma moje zatoczki w karbach.Poza tym odkąd sie ruszam moja odporność wzrosła!
czeresniaaa99
4 listopada 2013, 16:18zdrówka i miłych zajec!!!
bea3007
3 listopada 2013, 20:14Zdrowia dla dzieci życzę i piękny plan treningowy :)