Jesteśmy po świętach ,które spędziłam w gronie najbliższych , na wigilię zasiedliśmy do stołu o 19 - 12 osób . W pierwszy dzień świąt mała impreza 5-urodziny bliźniaczek było wesoło razem przy stole 23 osoby z dziećmi. Pozostałe dni spokojnie , było bardzo miło i rodzinnie.
Sylwester również spokojnie ,nowy rok powitaliśmy u znajomych,a później leniuchowanie.
Wczoraj zatkał się nam komin i nie można było palić w piecu ,dymiło się strasznie. Mróz na dworze 15 stopni a w piecu ciemno. Dzisiaj przyszedł kominiarz i wszystko naprawił . W domu było bardzo zimno i nie mogłam się rozgrzać do wieczora.
Waga nadal rośnie muszę wrócić do diety ,ale odłożę to do lutego po sesji ,teraz muszę się uczyć do egzaminów . Koniecznie muszę się wziąść za siebie bo 16 lipca ślub i wesele mojego syna Mateusza- muszę wyglądać szłowo.
brugmansja
9 stycznia 2016, 11:08Wiele Cię czeka w nadchodzącym roku. Życzę powodzenia.
irena.53
6 stycznia 2016, 21:52A to szykuje się wspaniałośc - wesele syna. Pięknie....tyle masz milych wspanialych chwil I zdarzeń....I zycze jeszcze wiecej fajnych rzeczy. Pięknego wesela I pieknego wygladu na tym weselu. I dobrych efektów studiowania....pozdrawiam Irena
bozenka1604
6 stycznia 2016, 06:58Masz motywację do działania, teraz tylko musisz zabrać się za siebie i na czas wylaszczyć. Już sobie wyobrażam jaka będziesz piękna. Powodzenia w odchudzaniu, no i oczywiście podczas sesji. Samych piątek i szóstek. Pozdrawiam noworocznie :)
Beata465
5 stycznia 2016, 21:18a to się będziemy weselic i szalić w tym roku - a może raczej ....szałować :D:D