a ja biegalam.
bieglam, bieglam. zatrzymalam sie i znowu bieglam. Zrobilam kilka krokow, znowu bieglam. Wrocilam sopcona jak po 20 km rowera w plenerze. Czulam sie taka szczesliwa;))
Zrobilam abs na brzuch;) Maseczke antycelluitowa na udziska me ogromne ( cynamonu duuzo, krem johnson dla dzieci, krem antycelluitowy rozgrzewajacy) Pierwotnie chcialam z kawa, ale nie mialam, poniewaz z Mezem mym nie pijemy kawy..;) Dokaldniej to znalazlam jakas resztke ze slubu, ale byla w stanie oplakanym, cyzli wygladala jak piach;)
Dzisiaj cala jestem obolala. Boli mnie cialo i skora. Pewnie wczoraj ciutke sie przeziebilam. W ogole ostatnio u nas taka pogoda, ze z mieszkania nie chce sie wychodzic. Siapi, leje, wietrznie, chlodno... I tak ponuro:( Ja zaczynam tesknic za latem, badz ponaglam zime. Nie lubie jesieni .
Dzisiejsze menu:
1) jajecznica z 2 jaj i szynki domowej. 2 ogorki swieze, 2 lyzki salatki z kalafiorem, warzywami.
2) 5 herbatnikow. Herbata.
3) szklanka budyniu z jogurtem ( i zelatyna - zmiksowane ) oslodzone miodem + maliny i 2 cm galaretki.
4)
5)
Zbliza mi sie @, wiec i ochota na cos slodkiego ciogla jest. Byloby ok gdyby nie te herbatniki. ;/ Alez nie bylabym soba przeciez...
lenka148
21 września 2013, 15:26Próbowałąm wszystkiego, znalazłam jego twittera, ale nie wchodzi na niego od jakichś 2 lat. Ja już bez chustki na uszy nie wyjdę z domku :D Ale do biegania w taką pogodę bym się chyba nie zmusiła, więc gratuluję :*
MentalnaBlondynka
19 września 2013, 16:08Ale fajnie ze biegiesz nawet gdy deszcz byle tylko sie nie rozchorowac;)