Cholera jasna! Bo jak człowiek zakochany to niby wszystko jasno i na temat, a ja się boje jak stopiędziesiąt! NIE, NIE, NIE żadnego ślubu nie będzie a tu nawet przecież nie o to chodzi... Tylko... nosz cholera
Pod koniec września lecimy na agngli. nie na stałe, ale tak na rok... dwa... żeby coś zarobić, mieć coś dla siebie. Bo co z tego, że zrobiła bym tu mgr? wiemy wszyscy jaka jest sytuacja na rynku pracy...
Mam tak skrajne uczucia, bo z jednej strony strasznie chcę jechać bo po 1. z moim M. po 2. w końcu bym odłożyła na wymarzony sprzęt do fotografii, po 3. jak nie teraz to kiedy?
A z drugiej strony... jestem tak związana z rodziną, że aż mi sie płakać chce jak o tym myślę, no i nie mam tak zapewnionej pracy... ale przecież żadna praca nie jest zła.
anita.8080
6 września 2014, 13:22Czemu taka długa cisza??
anita.8080
18 sierpnia 2014, 19:23Jak nie pojedziesz to będziesz żałować że nie spróbowałaś. Póki jesteś młoda, próbuj!
lolo16
18 sierpnia 2014, 14:14Też będę musiała rodzinkę zostawić, a wyjechać za granice. Ale zawsze to jakieś w końcu doświadczenie w życiu będzie. Pozdrawiam :)
spelnicmarzenie
18 sierpnia 2014, 09:34wiem że może być ciężko ale jedź! Z rodziną kontakt przez neta będziesz mieć, jesteś młoda masz teraz na to czas. Pomieszkasz z M. będziesz wiedzieć czy to na pewno ten! Jeśli nie dasz rady to zawsze będziesz mogła wrócić. Do odważnych świat należy!!!