Hejka Kochani Moi
Tak wiem oberwie mi się, ponieważ dłuuugo mnie nie było.
Powód: dostałam pracę w księgowości
Jestem z tego powodu bardzo zadowolona, bo w życiu się nie spodziewałam, że ktokolwiek mnie teraz przyjmie bez dobrej znajomości niemieckiego. Ale udało się! Sporo rozmów telefonicznych odbyłam, doświadczenia nabyłam w kwestii rozmów kwalifikacyjnych w DE
Niestety są i minusy:
- strasznie duży stres
- achhh niczego nie rozumiem (mówią po szwabsku a nie po niemiecku) ZGROZA!
- Nie pojmuje samej chyba logiki programu SAP, a do tego po niemiecku wręcz wspaniale...
- daleko 44km w jedną stronę - jadę średnio 50min więc nie ma mnie w domu 11h (ponieważ w DE nie jest płatna przerwa, a jest ustalona prawnie, że każdy pracownik musi przerwę zrobić, no ale dzięki temu musisz zostać h dłużej)
- Firma zajmuje się Fulfilment, jest nas 13 osób w księgowości i każda z nich jest księgową kilku firm zajmujących się sprzedażą internetową, więc telefonów od klientów jest multum.
Po dwóch dniach patrzenia jak pracownice przelatują dosłownie po okienkach (których nawet nie zdąży się zobaczyć), posadziły mnie samą przy biurku i kazały robić Kolejne moje zaskoczenie, ponieważ nie umiem języka, nie rozumiem co robią a robić mam sama... co dwie min musiałam kogoś wołać do pomocy, jest to dla mnie bezsens kompletny - przeszkadzam im w ich własnej pracy, a przecież mogłoby to zostać załatwione inaczej. Jedna os usiadłaby ze mną pokazała krok po kroku co mam robić i jak i dlaczego akurat tak, poświęciłaby choćby jeden cały dzień i mieliby spokój większy a tak no cóż cały czas komuś przeszkadzam. Powiedziałam kierowniczce, że jak mi postawi tel na biurku to nawet nie dotknę słuchawki. Była na rozmowie kwalifik, wie dokładnie na jakim poziomie jestem języka i że na SAP nigdy nie pracowałam, nie widziałam go na oczy, jestem prosto po studiach po pracach każdych różnych dziwnych i może co do wykształcenia. Rozmawialiśmy bardzo dużo i nawet o osobistym życiu dlaczego tak było a nie inaczej i zgodziła się na to, a teraz wszystko na opak....
Nie jest tak jak to opowiadał mi mój D, że usiądą ze mną i będą wszystko robić....
Jak na razie sporo tych minusów, mam nadzieję że jakoś to z czasem przejdzie, ale czuję się zniesmaczona i zrezygnowana a często nawet jak debilka w tej pracy. Jeżdżę tam z niechęcią
Wracam do domu i siedzę zaś w tych notatkach tłumaczę na polski próbuję zrozumieć i jak na razie bez większych efektów Tak robi się 23-24 spać i o 6 jadę...
A dziś nie dałam już rady, chyba z tego stresu tak mnie wzięło na wymioty kilka razy byłam w ubikacji i kierowniczka kazała jechać do domu... Przymusowe wolne. Nie dość że schudłam to jeszcze to mi potrzebne żeby jeszcze mi zeszło, wiem że spora część z Was cieszyłaby się na te -kg, ale ja nie, wczoraj rano weszłam na wagę i nie wierzyłam własnym oczom 52kg źle wyglądam nie podoba mi się. Do tego wciąż mam kurs B2 wieczorny i 3 prace na sprzątaniach, z których i tak z czasem będę musiała zrezygnować, bo nie dam rady wykończę się....
Więc dlatego też chciałabym Wam powiedzieć, że nie będzie mnie przez jakiś czas. Będą się trafiać takie dni jak dziś czy jakieś wolne ustawowo to wtedy będę zaglądać
Trzymajcie się kochani i życzę samych sukcesów!
RapsberryAnn
7 maja 2017, 22:56Powiedziałabym dbaj o siebie ale żyję dokładnie tak samo, praca uczelnia i mnóstwo innych obowiazków wiec powiem tylko tyle że życzę ci dużo siły! :) jesteś niesamowita, naprawde w bardzo krótkim czasie osiągnełaś wiele! powodzenia!
MagiaMagia
5 maja 2017, 22:05trzymaj sie dzielnie. wierze w ciebie. zrobilam poltora roku temu cos podobnego. latwo nie bylo ale bylo warto!
Magdalena762013
5 maja 2017, 21:23Ale miło, ze sie odezwalas!!! Wg mnie poczekaj jeszcze chwile i po prostu to zostaw. Ci ludzie nie sa poważni. A moze ktos kiedys napisał jakieś instrukcje: jak używać Sapa? Gdzie w co sie wyklikać? Itp. Moze jeszcze niebawem zaczną Cie z tego rozliczać co robisz, choc Cie nie nauczyli? U nas ostatnio szkolono osobę przez tydzień czy dwa - ktos cały czas siedział z tą osobą. Wiec dobrze sie zastanów co dalej...
bilmece
5 maja 2017, 15:39Dbaj o siebie- oni w koncu wiedza, ze musisz sie przyuczyc. Nie licza sie z tym , ze wszystko zrobisz na 100% dobrze. Skoro bylas szczera i powiedzialas, ze nie znasz programu, to spoko. Taka nauka- wyrzucenie na gleboka wode jest najlepsza, uwierz mi :) Stres niesamowity,ale co sobie sama poprzez probowanie i robienie beldow przyswoisz pozostanie na zawsze . Buziaki
Anika2101
5 maja 2017, 14:52Przykro że nie dali Ci nikogo abyś zapoznała się z systemem. Tu też są przerwy płatne. Pogadaj z kierowniczą powinnaś mieć kogoś do pomocy na początek. Powodzenia x
angelisia69
5 maja 2017, 13:35oj biedna ty,ale mam nadzieje ze z czasem sie unormuje i bedzie coraz lepiej.Silna jestes,dasz rade!!
grgr83
5 maja 2017, 12:08Kurcze faktycznie kiepsko z tą godzinną przerwa. Początki są zawsze trudne, z dnia na dzień będzie lepiej. Pij melisę i nie poddawaj się, jak co porozmawiaj z kier.
am1980
5 maja 2017, 11:29jak Ty to wszystko ogarniasz, nie za dużo wzięłaś na siebie...na początku z praca tak bywa, zazwyczaj nigdy nie jest lekko, zwłaszcza w obcym kraju, ale skoro ciebie zatrudnili to znaczy, że widza w Tobie potencjał, wiem, ze to stresuje ale mam nadzieję, że przetrzymasz ten trudny okres i później będzie już tylko lepiej...i zadbaj o zdrowie, bo cóż po pracy i pieniądzach jak zdrowia nie ma;;;)))pozdrawiam i Tobie również samych sukcesów...
Maratha
5 maja 2017, 11:17uroki ksiegowosci, jak zaczelam prace 3 lata temu w UK to bylo dokladnie tak samo, tyle ze ja jezyk znalam ale programow ani me ani be, w zyciu ich na oczy nie widzialam, dostalam te prace bo potrzebowali pol etatu na payroll a mnie pol etatu nie urzadzalo wiec mi dorzucili pol etatu w ksiegowosci wlasnie bo sie miejsce zwolnilo. Zero treningu siadaj i rob... Ile bledow narobilam na poczatek to moje, stres taki ze masakra, ale w koncu sie ogarnelam, a jak juz wiedzialam dokladnie co robie to mnie przeniesli na pelny etat do HR :P
grubaska2017
5 maja 2017, 11:16Powodzenia!