Jak dwa lata temu poszłam pierwszy raz po długim czasie na fitness do mojej kumpeli, to założyłam sobie cel, zupełnie nie do osiągnięcia, ale niech tam. Chodziło o to, żebym po dwóch latach była sprawniejsza niż ona. I co? Właśnie się wczoraj jorgnęłam, że się udało! Serio, widzę, że mam więcej siły i lepszą kondycję niż instruktorka. Mimo że na wczorajszy trening poszłam po 1,5 naprawdę ostrego pedałowania na rowerze (godzina przerwy między treningami), bo mój mąż tak zasuwa, że jadę za nim z wywieszonym jęzorem.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
dorotka27k
23 września 2023, 07:35👍
Berchen
22 września 2023, 17:51waw, gratuluje:):):)