Zastanawiałam się, czy wpisywać czas, w którym teputam z dzieckiem po placu zabaw czy boisku. Ola ma rok i 4 miesiące. Nie siedzę wtedy, patrząc, jak dziecko się bawi, tylko chodzę z nią za rękę albo za nią. Czasem trzeba podbiec, przykucnąć, no wiadomo, jak to z dzieckiem. I w gruncie rzeczy też jest to ruch. Wydaje mi się, że 170 kalorii na godzinę to bardzo dużo, ale tak mi wyliczyła aplikacja (tryb spacer). Zawsze to jakaś motywacja, żeby być z małą dłużej na dworze. Nie chcę jej już wozić tylko w wózku, chociaż nadal bardzo to lubi, bo nie chcę, żeby była bardzo długo w tej samej pozycji. Dla mnie to ruch, ale dla niej nie. No to teputanie po dworze też będę tu wpisywać.
Środa
130 minut spaceru z wózkiem, 635 kalorii
Czwartek
90 minut spaceru z wózkiem, 407 kalorii
50 minut na rowerku lub stepperze na zmianę, 419 kalorii
60 minut teputania z dzieckiem, 173 kalorie
dopamina-12
22 maja 2022, 09:37Zegarek do aktywności masz? Jak nie to polecam fitbit💜🌱
Gacaz
20 maja 2022, 07:55Przy tuptaniu za maluszkiem dużo się spala. Może licz kroki krokomierzem.
Berchen
20 maja 2022, 06:55to tuptanie z dzieckiem to chyba nie ma za wiele sensu liczenie minut na placu zabaw, bo przeciez pol dnia w domu tez tuptasz, z takim maluchem masz ruch caly dzien:) zycze ci powodzenia:)
Missai
20 maja 2022, 16:32Podpisuję się pod tym. W sumie nawet jak się nie ma malucha, to ma się jakąś pracę, przy której się trzeba energicznie ruszać (poza biurową), sprzątanie w domu, zakupy czy wycieczki też można podciągnąć pod tuptanie. Także trzymam kciuki i powo (choć cel już chyba swój masz, wiec utrzymania go:-)).